Jarosław Kaczyński uważa, że związki Bronisława Komorowskiego z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi są ewidentne. Prezes PiS wystąpił w Warszawie na konferencji prasowej.

W odpowiedzi na jedno z pytań stwierdził, że Bronisław Komorowski jako jedyny głosował w Sejmie przeciwko rozwiązaniu "tego długiego ramienia Moskwy" a jeżeli teraz mówi, że rozwiązanie filii GRU to hańba, to trzeba chyba przyjąć, że "te zobowiązania są jakieś bardzo daleko idące". Jarosław Kaczyński zastrzegł, że szczegółów na ten temat nie zna, zna różnego rodzaju teorie ale ponieważ nie są one zweryfikowane i on też ich nie weryfikował, to nie będzie się wypowiadał.

"Na pewno wybór pana Komorowskiego oznacza wybór człowieka, którego powiązania i życiorys nie są do końca jasne, a wybór Andrzeja Dudy oznacza pełną przejrzystość" - powiedział Jarosław Kaczyński. Dodał, że PiS raczej tej kwestii nie będzie w kampanii wyborczej podnosić, bo choć jest wiedza ogólna i różnego rodzaju "symptomy i fakty", to nie można mieć pewności, co do wygrania ewentualnych procesów. "Podchodzimy do tego ostrożnie ale sprawę stawiamy, stawiam ją" - zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS był też proszony o wyjaśnienie jaki pogląd w sprawie zapłodnienia in vitro ma Andrzej Duda. Powiedział, że kieruje się w tej kwestii nauczaniem Kościoła i dodał, że jego zdaniem pogląd kandydata PiS jest zbliżony. "Zasadniczo jesteśmy przeciw, ale jeżeli Episkopat uznaje, że można zrealizować jakieś większe dobro niż obecna sytuacja braku regulacji, to byłbym skłonny też w tym kierunku pójść" - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości. Na początku tego miesiąca Sejm odrzucił projekt autorstwa PiS, zakazujący procedury zapłodnienia pozaustrojowego.

Prezes PiS wystąpił na konferencji w warszawskiej siedzibie partii, by publicznie zwrócić się do szefa PKW w sprawie akcji sztabu Bronisława Komorowskiego "Rozstrzygnijmy wybory w pierwszej turze". Według prezesa PiS, takie hasło może być skierowane nie do wyborców, ale do członków obwodowych komisji wyborczych.