Ponownie wstrząsy wtórne na granicy Nepalu i Indii. Najsilniejszy miał 6,7 stopni w skali Richtera. Kolejna fala silnych wstrząsów wywołała panikę w Katmandu. Wstrząsy odczuwalne były tym razem również w New Delhi, gdzie z tego powodu czasowo zawieszono kursowanie metra.

Jak relacjonują indyjskie media, nowa fala wstrząsów wtórnych spowodowała wybuch paniki w Katmandu. Zgodnie z zaleceniami władz, większość osób ostatnią noc spędziła z dala od budynków.

W rejonie Everestu ponownie zeszły lawiny. Wcześniej do Katmandu z najwyższej góry świata ewakuowano kilkunastu najciężej rannych wspinaczy, którzy ucierpieli po zasypaniu przez lawinę jednej z baz. Co najmniej 100 osób odciętych zostało od świata w wyższych partiach Czomolungmy. Po zejściu lawin zasypane zostały bowiem szlaki wspinaczkowe. Służby sejsmologiczne ostrzegają, że to nie koniec wstrząsów wtórnych.

Od rana trwa ewakuacja turystów. Pierwsze samoloty cywilne wystartowały dziś z międzynarodowego lotniska w Katmandu, które zamknięte było po wczorajszym trzęsieniu ziemi. Według szacunków władz, w Nepalu przebywa obecnie około 300 000 obcokrajowców, w większości turystów. Władze Indii ewakuują swoich obywateli wojskowymi samolotami.

Rejsy z Katmandu wznowiły towarzystwa lotnicze operujące na trasach z Nepalu między innymi do Chin, Indii, Turcji czy Zjednoczonym Emiratów Arabskich. Władze Indii, które uruchomiły most powietrzny między Katmandu i New Delhi zapowiedziały, że zamierzają dziś ewakuować wszystkich swoich obywateli. Do południa miejscowego czasu (różnica między Warszawą, a Katmandu to 3 h i 45 min) na pokładach indyjskich samolotów wojskowych wywieziono ponad 500 osób. Przebywającym w Nepalu obywatelom Stanów Zjednoczonych pomocy udziela amerykańska ambasada w tym kraju. Amerykanie mogą schronić się w budynku placówki dyplomatycznej. Indyjskie media podają też informacje o przepełnionym szpitalu w Katmandu, gdzie brakuje medykamentów. Szpitale nie są też przygotowane na tak dużą liczbę ofiar śmiertelnych.