"To dlatego decyzja komisji jest niezrozumiała i krzywdząca dla dzieci polskich imigrantów" - powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem Marta Niedzielska z organizacji Polska Macierz Szkolna. Jej zdaniem, w rezultacie dzieci nie będą znały kultury kraju, z którego wywodzą się ich rodzice; nie będą się dogadywać z babciami czy dziadkami, którzy pozostali w Polsce, i stracą motywację do nauki języka polskiego.
Komisja AQA w przesłanym Polskiemu Radiu oświadczeniu zapewnia, że rozumie wagę języka polskiego, ale ma "ograniczone zasoby", a brytyjski rząd reformuje obecnie egzaminy maturalne. Jeśli chodzi o języki, ważne jest sprawdzanie umiejętności pisania i czytania, a także słuchania i mówienia. "Niełatwo jest znaleźć wystarczającą liczbę egzaminatorów z doświadczeniem na każdym z tych pól" - czytamy w oświadczeniu. Komisja podkreśla też, że to niejedyny język, z którego rezygnuje, a na zdawanie z niego egzaminu decyduje się relatywnie mało uczniów.
Jednak według Marty Niedzielskiej, to akurat się zmienia. "Coraz więcej dziennych szkół otwiera zajęcia z języka polskiego. Polski już teraz zaczyna być jednym z języków europejskich, językiem jednego z dziewięciu największych partnerów biznesowych Wielkiej Brytanii" - podkreśla rozmówczyni Polskiego Radia.
Oprócz języka polskiego komisja chciałaby zrezygnować między innymi z egzaminów z hebrajskiego, pendżabskiego czy z antropologii.