Po zakończeniu szczytu Unii słyszałem gratulacje i słowa uznania - powiedział w rozmowie z IAR Donald Tusk.

Nowy przewodniczący Rady Europejskiej po raz pierwszy poprowadził w czwartek w ubiegłym tygodniu szczyt przywódców krajów Wspólnoty. Zaznaczał, że po zakończeniu obrad głosy krytyki usłyszał tylko z Polski. „Nie słyszałem krytyki poza dwoma polskimi mediami i byłem tym zaskoczony, bo liczyłem na solidarne wsparcie z kraju, bo to był ważny moment nie tylko dla mnie, ale i dla Polski. W całej Europie usłyszałem słowa wsparcia i szczerych gratulacji, bo szczyt był bardzo udany. Jest takie polskie przysłowie, że czasami wśród swoich najtrudniej znaleźć uznanie, ale nie narzekam”- mówił nowy przewodniczący Rady Europejskiej.

Pierwszy unijny szczyt poprowadzony przez Donalda Tuska był wyjątkowo krótki - trwał jeden dzień. To, że obrady zakończono już w pierwszym dniu i to przed północą uznano w Brukseli za symbol nowego stylu w pracach Unii. Głównymi tematami, były wciąż napięte relacje Rosji i Ukrainy oraz sprawa powołania Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych.