Próba wskazania odpowiedzi na obecny kryzys gospodarki rosyjskiej i ostrzeżenie przed zbliżaniem Ukrainy do NATO - to zdaniem znawcy problematyki rosyjskiej doktora Adama Bobryka z Uniwersytetu Przyrodniczo-Humanistycznego w Siedlcach najważniejsze wątki wystąpienia prezydenta Rosji Władimira Putina.

W opinii eksperta zapowiedź, że wyniki gospodarcze Rosji poprawią się najpóźniej za dwa lata to zaklinanie trudnej rzeczywistości. "Widać wyraźnie, że w zakresie gospodarczym Rosjanie znaleźli się w szczególnie trudnej sytuacji i rząd wyczerpał dotychczasowe możliwości interwencji" - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Adam Bobryk. Zwrócił uwagę, że rosyjski prezydent podejmuje bardzo ryzykowne działania zapraszając rosyjski kapitał znajdujący się poza krajem i gwarantując mu brak jakichkolwiek kontroli jego pochodzenia oraz przyczyn lokowania go poza krajem.

Adam Bobryk zwrócił uwagę, że Władimir Putin złagodził też ton w sprawie konfrontacji handlowej z zachodem. W opinii eksperta rosyjski przywódca wykonał pół kroku do tyłu przyznając, że wstrzymywanie importu zagranicznych samochodów nie miałoby sensu.
Mówiąc o słowach Władimira Putina, że rozszerzanie NATO na wchód jest budową nowego muru berlińskiego Adam Bobryk ocenił, że zbliżanie Sojuszu do granic Rosji to w rozumieniu gospodarza Kremla zmniejszenie bezpieczeństwa Rosji, dlatego jego wypowiedź należy traktować jako ostrzeżenie.


W konferencji Władimira Putina uczestniczyło ponad tysiąc dziennikarzy.