Francuska opozycja prawicowa z partii UMP chce zmian w przepisach z Schengen. Takie zaostrzenie kursu wobec napływu imigrantów ma odebrać punkty ekstremistom z Frontu Narodowego.

Kampania przed wyborami europejskimi nabiera nad Sekwaną rumieńców, toteż tradycyjna, neogaullistowska prawica chce wykorzystać drastyczny spadek popularności rządzących socjalistów i wprowadzić do Parlamentu Europejskiego jak najwięcej swoich przedstawicieli. Stąd nowe hasła przedwyborcze.

UMP, widząc rosnące zniechęcenie Francuzów wobec Unii Europejskiej w obecnym kształcie, chce budować nową Europę o zmiennej geometrii, której rdzeniem będzie para francusko-niemiecka.

Do tego grona dokooptowana zostanie pewna grupa państw, zaś pozostali członkowie z Unii w obecnym składzie 28, znajdą się na bocznym torze. Wzmocnieniu powinna ulec kontrola na granicach. Francja na znak protestu przeciwko przyjęciu do grupy z Schengen Bułgarii i Rumunii skąd napływają nad Sekwanę fale imigrantów, głównie Romów, miałaby chwilowo zawiesić w niej swój udział.