Przed Sądem Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim zakończył się w piątek proces twórcy portalu Antykomor.pl Roberta Frycza. Jest on oskarżony m.in. o znieważenie prezydenta, wcześniej marszałka Sejmu, Bronisława Komorowskiego. Wyrok ma zostać ogłoszony 14 września.

Frycz (wyraził zgodę na podawanie nazwiska) oskarżony jest również o fałszowanie dokumentów i posługiwanie się nimi oraz posługiwanie się cudzym dowodem osobistym. Grozi mu do 5 lat więzienia.

W piątek, w drugim dniu procesu, który toczył się z wyłączeniem jawności, sąd przesłuchał pięciu świadków i zamknął przewód sądowy. W międzyczasie obrona wnioskowała jeszcze o przesłuchanie prezydenta Komorowskiego, ale wniosek upadł.

Prokuratura zażądała dla oskarżonego łącznej kary roku i ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Obrona domagała się uniewinnienia. Już teraz zapowiedziała, że w przypadku skazania Frycza będzie się odwoływać od wyroku.

Na stronie Antykomor.pl gromadzone były materiały o prezydencie Bronisławie Komorowskim, także m.in. gry polegające na strzelaniu do jego wizerunku i ośmieszające komentarze. W maju ub. roku do mieszkania autora strony weszli funkcjonariusze ABW i zabezpieczyli jego laptop oraz nośniki danych. Zleciła to prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie znieważenia głowy państwa.

Akcja ABW przeciw autorowi strony - zdaniem wielu komentatorów - była zamachem na wolność słowa.

Odnosząc się do sprawy, prezydent Bronisław Komorowski mówił, że z akcją ABW nie miał nic wspólnego. Zaznaczył, że potrafi z dystansem i autoironią podchodzić do satyrycznych materiałów, również na swój temat, jednak - jak mówił wtedy - warto odróżnić żart od tego, co jest przejawem nienawiści bądź zwykłego chamstwa.