Rząd podliczył już część kosztów reform, które zaproponował Jarosław Kaczyński w swoim niedzielnym przemówieniu. Z informacji, do których dotarło Radio Zet wynika, że tylko dwie najdroższe zmiany w przyszłym roku kosztowałyby podatników 27 miliardów złotych.

W niedzielnym "expose" Jarosław Kaczyński przedstawił propozycje programowe PiS. Program został skrytykowany zarówno przez koalicję, jak i inne partie opozycyjne. Pomysły prezes PiS były określane jako nierealne, niemożliwe i niezgodne z prawem. Premier zapowiedział przygotowanie wyliczeń, ile kosztują propozycje Kaczyńskiego, bo tych w przemówieniu prezesa zabrakło.

Pełnych wyliczeń jeszcze nie ma, ale jak twierdzi Radio Zet, samo wprowadzenie proponowanej przez Kaczyńskiego ulgi inwestycyjne, w pierwszym roku obowiązywania kosztowałoby 13 miliardów złotych. Do 2020 roku ta kwota wzrosłaby do 36 miliardów.

Równie kosztowne byłoby wprowadzenie dla emerytów kwoty wolnej od podatków. Gdyby każdy z emerytów o przychodach mniejszych niż 1000 złotych nie musiał płacić podatków, w pierwszym roku budżet straciłby 14 miliardów.