Poseł PSL Stanisław Kalemba ma być nowym ministrem rolnictwa. Według źródeł w PSL to zaufany człowiek Waldemara Pawlaka; jako minister będzie gwarantował stabilizację, a nie rewolucję w resorcie. Kalemba zasiada w Sejmie od 1991 r., obecnie jest wiceszefem komisji rolnictwa.

Premier Donald Tusk w piątek po południu zaakceptował kandydaturę Kalemby na następcę - odwołanego w czwartek - Marka Sawickiego (PSL). "Poseł Kalemba to nie jest polityk z mojej bajki w 100 procentach. Ma pewnie inny temperament, trochę inną mentalność. Ale poseł Kalemba przyjął na siebie bardzo twarde warunki, jakie obowiązują w moim rządzie od blisko pięciu lat" - mówił premier. Jak dodał, Kalemba ma czas do końca roku, by udowodnić, że jest "skuteczniejszy niż niektóre wypowiadane na jego temat opinie".

Sawicki złożył dymisję w związku z tzw. taśmami PSL, na których szef kółek rolniczych Władysław Serafin rozmawiał z b. prezesem Agencji Rynku Rolnego Władysławem Łukasikiem na temat możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z resortem rolnictwa, m.in. spółce Elewarr.

Pierwszym zadaniem Kalemby na nowym stanowisku ma być uporządkowanie sytuacji w spółkach i agencjach podległych ministerstwu. W ocenie Tuska - jest do tego gotowy.

Sam Kalemba już w czwartek oświadczył, że jeśli obejmie resort, najpierw będzie chciał poznać wyniki kontroli dot. ewentualnych nieprawidłowości wokół ministerstwa, a dopiero później podejmować decyzje personalne.

Kalemba ma też pomysł na Elewarr. Według niego przedsiębiorstwo powinno zostać sprywatyzowane poprzez wykup przez grupy producentów i rolników.

Kalemba ma 64 lata. Urodził się w 1947 r. w wielkopolskich Piekarach. W 1980 r. skończył studia na wydziale ogólnorolnym Akademii Rolniczej w Poznaniu. Z zawodu jest inżynierem rolnikiem. W Sejmie jest wiceszefem komisji rolnictwa, zasiada też w komisji ds. Unii Europejskiej.

"Nie będzie to dynamiczny minister, który będzie w stanie dokonać rewolucyjnych zmian w resorcie. Kalemba gwarantuje raczej stabilizację. Jego atutem jest zaufanie, jakim go darzy Waldemar Pawlak. To jeden z ludzi prezesa" - powiedział PAP, pragnący zachować anonimowość, polityk PSL.

Zdaniem rozmówcy PAP Kalemba był już nie raz kandydatem na ministra rolnictwa. "Zawsze jednak przegrywał. To z Kalinowskim, to z Sawickim. Był cierpliwy i w końcu się doczekał" - dodał.

Według źródeł PAP w PSL był on najpoważniejszym kandydatem na następcę Sawickiego.

"Zgodnie ze statutem PSL kandydata na ministra zgłasza prezes. W związku z trudną sytuacją, w jakiej się znalazła nasza partia po ujawnieniu taśm, nie chcieliśmy krytykować kandydatury, którą zgłosił Pawlak. Od razu wyciekłoby to do mediów i osłabiło Pawlaka. Stąd kandydatura Kalemby została przyjęta bez szemrania" - wyjaśnił polityk PSL.

Pomysł powołania Kalemby na szefa resortu rolnictwa budził mieszane uczucia w koalicyjnej Platformie.

"Kalemba to bardzo specyficzny człowiek. Na posiedzeniach komisji rolnictwa potrafił atakować rząd ostrzej niż opozycja, a PiS-owcy zacierali ręce. Jest uznawany za człowieka Pawlaka, więc może po prostu atakował personalnie Sawickiego. Tylko że z Sawickim można się spierać, ale to człowiek zdecydowany - z nim byłaby przynajmniej szansa na reformę KRUS. Z Kalembą takiej szansy nie będzie" - uważają rozmówcy PAP z komisji rolnictwa.

Pozytywne słowa można za to usłyszeć za strony opozycji. Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk (niegdyś w PSL) jest zdania, że Kalemba sprawy rolnictwa "zna od podszewki". "Zawsze zajmował się rolnictwem, zawsze zasiadał w kierownictwie komisji rolnictwa. (...) Zna problemy rolnictwa. Wie, co jest potrzebne i co należałoby zrobić" - powiedział PAP Kuźmiuk.

Podkreślił jednak, że najistotniejszą kwestią dla polskiego rolnictwa jest to, czy nowy minister będzie mógł liczyć "na wsparcie premiera" na forum Unii Europejskiej. "Przez ostatnie pięć lat premier nie miał serca do spraw rolniczych. Przy całej wiedzy Kalemby bez tego wsparcia nie będzie miał szans, by te sprawy posunąć do przodu" - ocenił polityk.

Z kolei prezes zarządu powiatowego PSL w Pile Stefan Piechocki przekonywał w rozmowie z PAP, że Kalemba podoła wyzwaniu: "to osoba zdecydowana. Ma pełne kompetencje, ogromne doświadczenie życiowe". Piechocki podkreślił, że już wcześniej Kalemba był typowany na stanowisko ministra, jednak "nie uzyskiwał akceptacji" i "czuł się urażony".

"To najbardziej prawowity poseł w terenie. Tak był oceniany w północnej Wielkopolsce. Niektórzy uważali, że jest za aktywny w porównaniu do innych posłów. Nie miał życia prywatnego poza pracą" - dodał rozmówca PAP.

W 1970 r. Kalemba rozpoczął pracę jako starszy inspektor w Państwowym Ośrodku Maszynowym w Stęszewie. W 1974 r. został zastępcą dyrektora Spółdzielni Kółek Rolniczych w Stęszewie i w Swarzędzu. W latach 1982-93 był prezes Zarządu Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Paczkowie.

W 1989 r. wstąpił do PSL-u. Dwa lata później został wybrany do Sejmu z listy Stronnictwa. Od tego czasu nieprzerwanie był posłem, zdobywając mandat we wszystkich kolejnych wyborach do Sejmu. W ostatnich wyborach w 2011 r. otrzymał 10 597 głosów.

Wśród zainteresowań Kalemba wymienia sport, muzykę i kulturę ludową. Jest też znany jako miłośnik Józefa Piłsudskiego.

Ma żonę i dwójkę dorosłych dzieci.