Państwo polskie nie zdaje egzaminu w sprawie Smoleńska; kto chce, żeby katastrofa została wyjaśniona, musi poprzeć PiS w wyborach - oświadczył w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Lider PiS ocenił na konferencji prasowej, że państwo polskie w sprawie Smoleńska "nie zdaje egzaminu w sposób jaskrawy, radykalny, jednocześnie straszliwie bolesny". "Jest tylko jeden sposób na to, żeby ta sprawa została postawiona w sposób właściwy - tzn. trzeba dokonać zmiany władzy" - podkreślił.

"Kto chce, żeby sprawa smoleńska została wyjaśniona, musi po prostu poprzeć w tych wyborach PiS. (...) To była biała flaga; w tej sprawie rząd Donalda Tuska, jak w wielu innych, wywiesił białą flagę. My tę białą flagę zwiniemy" - oświadczył.

Jego zdaniem obecna władza nie potrafi, a - być może - ma też powody, aby nie chcieć wyjaśnić katastrofy smoleńskiej.

W środę kolejni dwaj prokuratorzy i ośmiu biegłych, pracujących dla polskiej prokuratury prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej, udają się do Smoleńska, by uczestniczyć w oględzinach wraku polskiego samolotu i wszechstronnie go przebadać.

"Jak będzie raport, a widocznie są tam jakieś techniczne opóźnienia, to będzie też Antoni Macierewicz"

Jarosław Kaczyński ocenił, że wyjazd ten jest zabiegiem propagandowym. "Badanie wraku po osiemnastu już prawie miesiącach nie ma sensu śledczego, ma tylko sens propagandowy. Gdyby ten wrak sprowadzić do Polski, zrekonstruować, dokonać różnego rodzaju skomplikowanych zabiegów, to oczywiście sytuacja byłaby inna. Ale w dalszym ciągu wrak jest tam, komórki są tam, dokumenty są tam" - powiedział.

"Z samego wyjazdu prokuratury oczywiście nic rozsądnego wyjść nie może. Jest rzeczą niezwykle przykrą, że po półtora roku właściwie jesteśmy w tym samym miejscu. Nikt, nigdy nie był w stanie do końca przebadać samego samolotu. Problemy techniczne są dla nas w tej chwili całkowicie utajnione" - podkreślił wicemarszałek Senatu Zbigniew Romaszewski (PiS).

Kaczyński był pytany dlaczego w konferencji nie uczestniczy Antoni Macierewicz (PiS), szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej i kiedy zespół zaprezentuje raport.

"Jak będzie raport, a widocznie są tam jakieś techniczne opóźnienia, (...) to będzie też Antoni Macierewicz" - odpowiedział.

"Wiem, że są w Polsce tacy, którzy by chcieli żebyśmy przestali mówić o Smoleńsku, bo się czegoś najwyraźniej bardzo obawiają"

Prezes PiS był też pytany o słowa Macierewicza, że to co wydarzyło się pod Smoleńskiem nie było wypadkiem. "To była opinia Antoniego Macierewicza. Wszystko powinno być zweryfikowane w solidnym śledztwie i solidnym postępowaniu wyjaśniającym. Raport Millera jest wielkim zawodem i całkowicie nie przekonuje" - zaznaczył.

Kaczyński odniósł się też do słów premiera Donalda Tuska, który w środę rano pytany przez dziennikarzy o komentarz do tego, że prezes PiS organizuje konferencję prasową na temat katastrofy smoleńskiej, odparł: "Wiedziałem, że nie wytrzyma".

"Nie musiałem niczego wytrzymywać, ani nie wytrzymywać. Nigdy nie zapowiadaliśmy, że nie będziemy mówili o Smoleńsku. Przez cały czas podtrzymujemy swoje stanowisko" - zaznaczył prezes PiS.

"Wiem, że są w Polsce tacy, którzy by chcieli żebyśmy przestali mówić o Smoleńsku, bo się czegoś najwyraźniej bardzo obawiają" - podkreślił.

Podczas konferencji szef PiS był też pytany o inne tematy, nie związane z katastrofą smoleńską. Skomentował m.in. słowa prezydenta, który we wtorkowym wywiadzie dla PAP powiedział, że powierzając misję tworzenia rządu będzie się kierował zarówno wynikiem wyborczym, jak i realną zdolnością koalicyjną.

"W tak zwanym pierwszym kroku prezydent ma pełne prawo powierzyć misję tworzenia rządu temu, kogo uzna za właściwego" - podkreślił Kaczyński.

"Wczoraj jadłem chleb z piekarni. Bardzo dobry"

Szef PiS pytany czy myśli o przyszłej koalicji, odpowiedział: "Po co mamy mieć koalicję, jak wygramy bezwzględnie". "Nie jest moim celem demobilizowanie mojej partii w wyborczych zabiegach. Chcemy wygrać tak, żeby zmienić Polskę" - dodał.

Odniósł się także do sondaży, w których jego partia ma coraz silniejszą pozycję. "Nie martwimy się dobrymi sondażami, ale mamy własne, dużo bardziej im ufamy, bo po prostu się sprawdziły (...). One wypadają inaczej" - podkreślił Kaczyński. Wyraził nadzieję na zmianę metodologii badań opinii publicznej.

Na pytanie co sądzi o tym, że w środę w konferencji PO nt. "Co jeszcze PiS jest wstanie wynegocjować" weźmie udział b. premier w rządzie PiS Kazimierz Marcinkiewicz, odpowiedział krótko: "nic".

Dziennikarze chcieli się także dowiedzieć co Kaczyński robi, by utrzymać dobrą formę w trakcie kampanii. "Wczoraj jadłem chleb z piekarni. Bardzo dobry" - odpowiedział prezes PiS, który we wtorek odwiedził jedną z piekarni w Wielkopolsce.