"Drogą we mgle" zamiast "precyzyjnej mapy drogowej" nazwał nowy program PO wiceszef klubu SLD Marek Wikiński. Wskazał też, że wielu polskich przedsiębiorców przenosi firmy do rajów podatkowych. "Musimy spowodować, żeby to Polska była rajem podatkowym" - oznajmił.

Wikiński powiedział na wtorkowej konferencji prasowej, że w nowej kadencji Sejmu powinna się odbyć debata na temat zmian w systemie opodatkowania osób prawnych.

Zapowiedział też, że w przyszłej kadencji jego klub ponownie złoży projekt dotyczący wprowadzenia tzw. podatku bankowego. "Ten mechanizm, który naszym zdaniem zwiększy akcje kredytowe dla polskich przedsiębiorstw, jak i zatamuje transfer do spółek-matek zysków wypracowywanych w bankach, działających na terytorium Polski, może przynieść ponad 2 miliardy złotych dodatkowych przychodów do budżetu państwa" - podkreślił Wikiński.

Odniósł się też do sobotniej konwencji Platformy, na której przedstawiła ona swój program. Zadeklarowała w nim, że zlikwiduje formularze podatkowe PIT, obniży zasadniczą stawkę VAT do 22 proc. w 2014 roku, zwiększy ulgi podatkowe dla oszczędzających na emeryturę i zapewni dostęp do szerokopasmowego internetu w każdej gminie.

Jak mówił Wikiński, jako obywatel jest "szczerze zawiedziony" programem PO. "Partia rządząca powinna przygotować i zaproponować Polakom konkretną, precyzyjną mapę drogową tak, abyśmy wiedzieli co nas czeka w marcu 2012 roku, w listopadzie 2013, co się będzie działo w 2014 i 2015 roku" - podkreślił polityk Sojuszu.

Zamiast "precyzyjnej mapy drogowej" otrzymaliśmy "drogę we mgle"

Według niego jednak, zamiast "precyzyjnej mapy drogowej" otrzymaliśmy "drogę we mgle". "Program jest tak ogólnikowy, tak lapidarny, że jedyną jego zaletą jest to, że jest napisany grubą czcionką, więc się go lekko i szybko czyta" - ironizował Wikiński. Jak ocenił, nowy program Platformy "nie zawiera żadnych konkretów".

Zdaniem wiceszefa klubu Sojuszu, od soboty, kiedy program PO został zaprezentowany, "mamy festiwal obietnic, licytację propozycji PO i PiS, ale nie w sprawach istotnych dla milionów Polaków, nie w sprawach jakże ważnych dla setek tysięcy polskich przedsiębiorców". "Zamiast dyskusji o systemie podatkowym, o źródłach poszukiwanych 80 miliardów złotych oszczędności w przyszłym roku, mamy dyskusję o sprawozdawczości podatkowej" - uważa Wikiński.

Polityk SLD skrytykował też najnowsze propozycje ekonomiczne PiS

Jak mówił, w piątek w Krynicy prezes PiS Jarosław Kaczyński pokazał z daleka dwie kartki papieru. "Co się okazuje? Już na pierwszej stronie sztabowcy PiS wprowadzają utrzymanie NIP i nr PESEL, co jak wiemy, chcemy uprościć tak, żeby można się było posługiwać tylko i wyłącznie numerem PESEL. Na drugiej stronie można wnioskować, że PiS proponuje Polakom podatek liniowy" - mówił Wikiński.

W jego opinii, "kartki papieru", które pokazywał Kaczyński, "służyły do tego, by pomachać przed kamerami, że PiS coś przygotował".