Podczas wizyty premiera w Izraelu szef jego kancelarii ocenzurował pytania, które chciał zadać dziennikarz Polskiej Agencji Prasowej.
O sprawie jako pierwszy poinformował na swoim blogu dziennikarz Polsatu i „Wprost” Tomasz Machała. Jak relacjonował, minister Tomasz Arabski poznał wcześniej pytania, które na konferencji prasowej zamierzał zadać dziennikarz z redakcji PAP. Nalegał, aby nie pytać o ustawę reprywatyzacyjną, której powstanie Donald Tusk obiecał w kwietniu 2008 roku. Gdy to nie poskutkowało, zadzwonił do prezesa PAP, który się ugiął i ostatecznie dziennikarz pytania nie zadał. Sprawa wywołała liczne komentarze polityków, przeważnie krytyczne wobec działań Tomasza Arabskiego.
– Stracił możliwość funkcjonowania w życiu publicznym. Jeżeli posuwa się do nacisków na dziennikarza, przekracza granice demokracji – mówiła Elżbieta Jakubiak (PJN). Późnym wieczorem redaktor naczelny PAP Jerzy Paciorkowski wydał oświadczenie, w którym potwierdził, że skłonił dziennikarza do niezadawania pytania.