Europejska ofensywa przeciwko paleniu przybiera na sile. Po Irlandii, Wielkiej Brytanii i krajach skandynawskich teraz do radykalnych reform przygotowują się Niemcy oraz Finlandia. Szykuje się całkowita zdelegalizacja palenia w skali całej UE.
Tegoroczny Oktoberfest będzie wyjątkowy. Ruszające w połowie miesiąca legendarne święto niemieckiego piwa odbędzie się po raz pierwszy w ramach nowej bawarskiej ustawy o bezwarunkowym zakazie palenia w miejscach publicznych. Inicjatorem rozwiązania jest Sebastian Frankenberger, 28-letni polityk lokalnej partii ekologicznej, który swoje rozwiązanie chce przenieść na całe Niemcy. Delegalizację palenia w miejscach publicznych rozważa także Austria. W Finlandii rząd chce do 2040 r. całkowicie zdelegalizować tytoń. Dziś nie można palić w miejscach publicznych. Po 2040 r. zakaz ma objąć również prywatne mieszkania.
UE idzie w podobnym kierunku. Jesienią ubiegłego roku Parlament Europejski zalecił wszystkim członkom Wspólnoty podjęcie antynikotynowych inicjatyw podobnych do tych, które już istnieją.
Wcześniej delegalizację tytoniu promował irlandzki poseł do Parlamentu Europejskiego Arvil Doyle. Jego zdaniem realne jest przyjęcie unijnych regulacji, które do 2025 r. spowodują, że papierosy znikną ze sklepów w całej Unii Europejskiej. Tzw. prawo Doyle'a przewiduje kary finansowe za handel tytoniem i wprowadza zakazu lobbowania w PE przez koncerny tytoniowe.