W internetowych społecznościach wrze. Kilkanaście tysięcy osób podpisało się do wczorajszego popołudnia pod apelem do prezydenta, by zawetował ustawę antyhazardową - zauważa "Rzeczpospolita".

Dlaczego? Wszystko przez zapisy rządowego projektu ustawy antyhazardowej, które dają urzędnikom możliwość utrudniania dostępu lub wręcz blokowania tych stron internetowych, które uznają za "niedozwolone". Ma na to pozwolić art. 179a prawa telekomunikacyjnego wprowadzający "Rejestr stron i usług niedozwolonych" - wyjaśnia gazeta.

"Zdaniem wielu prawników, pomysły rządowe oznaczają wprowadzenie zakazanej w Polsce cenzury prewencyjnej" - mówi "Rz" Mirosław Usidus, właściciel firmy iEM działającej w branży mediów internetowych.

Więcej szczegółów na łamach dzisiejszego wydania "Rzeczpospolitej".