Polka Barbara Wasilew odzyskała dziś syna, 8-letniego Pawła, o którego walczy na drodze sądowej z jego ojcem Bułgarem Todorem Wasilewem - podała bułgarska telewizja publiczna. Nastąpiło to po interwencji z udziałem policji oraz egzekutora wyroków sądowych.

Jak poinformował kierownik polskiego wydziału konsularnego w Sofii Wojciech Gałązka, mały Paweł czuje się dobrze i ma świetny kontakt z matką. Oboje są już w drodze do Polski.

Ojciec Pawła został "zablokowany" przez policjantów w salonie sprzedaży samochodów pod Asenowgradem, na południu Bułgarii. Po trzech godzinach negocjacji chłopca odwieziono pod eskortą policji, a Todora Wasilewa wyprowadzono z budynku w kajdankach. Informująca o tym telewizja nie pokazała zdjęć z policyjnej operacji. Na Pawła w samochodzie czekała matka.

Barbara i Todor Wasilew nie są rozwiedzeni

Barbara i Todor Wasilew nie są rozwiedzeni - proces dopiero ma się rozpocząć i zadecydować, komu mają być przekazane prawa rodzicielskie. Na razie obowiązuje decyzja z marca 2008 roku, zgodnie z którą dzieci mają być z matką.

Todor Wasilew powiedział, że był z synem w salonie samochodowym pod Asenowgradem przejazdem - obaj mieli udać się na wakacje nad Morze Czarne. Dodał, że nie wiedział, iż w czwartek ma dojść do wyegzekwowania wyroku sądu bułgarskiego, zgodnie z którym dzieci z małżeństwa z Barbarą Wasilew - syn i córka - mają być przekazane matce.

Dzień wcześniej bułgarska wiceminister sprawiedliwości Daniela Maszewa powiedziała, że Bułgaria powinna wykonać orzeczenie sądu i przekazać Barbarze Wasilew drugie dziecko. Wiceminister ostrzegła, że w przeciwnym razie Polska może zaskarżyć Bułgarię do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i wygra sprawę.

Todor Wasilew: zaskarżę Bułgarię do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu

Todor Wasilew oświadczył, że on sam zaskarży Bułgarię do trybunału za niesprawiedliwy wyrok i że nie ma zamiaru oddać syna.

W końcu maja w Asenowgradzie doszło do dramatycznych scen podczas egzekwowania decyzji sądu o przekazaniu dzieci matce. Ojciec sprzeciwił się wykonaniu orzeczenia sądu. Polka odzyskała wtedy tylko córkę Nikoletę, z którą wyjechała do swego kraju.

Próba mediacji resortów sprawiedliwości Polski i Bułgarii nie doprowadziła do rozwiązania sporu.