Zmiany w prawie pracy, nad którymi pracuje rząd to kolejny etap działań, jakie od początku kryzysu podejmuje koalicja rządząca - podkreślił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.

Minister pracy Jolanta Fedak zapowiedziała we wtorek, że rząd przyjmie 6 z 13 ustalonych z Komisją Trójstronną zapisów projektu pakietu antykryzysowego. Jak zaznaczyła, z 7 pozostałych punktów pakietu część została już zrealizowana, a niektóre zapisy są na końcowym etapie prac w Sejmie lub rządzie. Fedak jest przekonana, że pakiet zostanie przed wakacjami przyjęty przez parlament.

Chlebowski nie chciał mówić o szczegółach pakietu tłumacząc, że powie o nich premier Donald Tusk w Stalowej Woli.

Ocenił, że warto już teraz przyjąć część pakietu, a nie czekać na całość, bo zmiany dotyczące rynku pracy są korzystne zarówno dla pracodawców, jak i pracowników, zwłaszcza w tych firmach, które przeżywają duże problemy gospodarcze. "Trzeba rozmawiać ze związkowcami, ale nie można czekać" - uznał.

"Rząd przyjmuje kolejny - podkreślam kolejny - pakiet działań antykryzysowych"

Szef klubu PO podkreślił, że rząd aktywnie walczy z kryzysem od momentu, kiedy pojawiły się pierwsze jego oznaki. Wymienił w tym kontekście ustawę o zwiększeniu gwarancji dla depozytów, ustawę o Komitecie Stabilności Finansowej, ustawę o wsparciu instytucji finansowych z budżetu państwa, ustawę o ulgach podatkowych dla małych i średnich przedsiębiorców, ustawę o rekapitalizacji banków, rozwiązania dotyczące udzielania poręczeń i gwarancji z Banku Gospodarstwa Krajowego.

"Rząd przyjmuje kolejny - podkreślam kolejny - pakiet działań antykryzysowych. To nie jest tak, że dzisiaj na Radzie Ministrów zostaną podjęte pierwsze decyzje, które dotyczą kryzysu. To są kolejne projekty ustaw, tym razem w dużej mierze dotyczące rynku pracy" - podkreślił Chlebowski.

"Przyspieszyliśmy wydawanie środków z UE. Miesięcznie podpisujemy umowy na finansowanie projektów z UE na kwotę około 4 miliardów złotych, w skali roku da to około 50 miliardów" - wyliczał.

"Każdy kraj z osobna dławiłby się swoimi frustracjami, problemami, ranami przeszłości"

Jak ocenił, na tle tych danych twierdzenia polityków PiS są absolutnie nieuzasadnione. "Czas, żeby raczej budować koalicję (antykryzysową - PAP), nie po raz kolejny z tego miejsca straszyć Polaków kryzysem. To nie służy dobrze polskiej gospodarce" - dodał szef klubu PO.

Według Janusza Lewandowskiego, wiceszefa komisji budżetowej PE, gdyby po II wojnie światowej Europę urządzali politycy nawzajem się straszący - jak mówił - pokroju Jarosława Kaczyńskiego, nie byłoby Unii Europejskiej. "Każdy kraj z osobna dławiłby się swoimi frustracjami, problemami, ranami przeszłości" - mówił europoseł.

Lewandowski podkreślił, że europarlament czeka w przyszłej kadencji batalia o zasady budżetowe. Tymczasem - dodał - angielscy Torysi, z którymi PiS chce tworzyć nową frakcję konserwatywną w PE są zwolennikami okrojenia unijnego budżetu, chcą "przebudowy budżetu z zasady solidarności na zasadę innowacyjności", oprotestowują wspólną politykę rolną, a także opowiadają się za utrzymaniem tzw. rabatu brytyjskiego.

Politycy PiS pytali we wtorek gdzie rząd znajdzie brakujące w budżecie - według ich szacunków - ok. 30 mld zł.

"Chcielibyśmy, aby politycy PiS odnieśli się do tych czterech kwestii, bo z punktu widzenia społecznego, gospodarczego, są to kwestie dla naszego kraju fundamentalne. Widać wyraźnie, że działania brytyjskich Torysów mają się nijak do naszych narodowych aspiracji" - powiedział Chlebowski.

Politycy PiS pytali we wtorek gdzie rząd znajdzie brakujące w budżecie - według ich szacunków - ok. 30 mld zł.

Szef klubu PO przypomniał, że rząd już przed kilkoma miesiącami zablokował w budżecie po stronie wydatków prawie 20 miliardów złotych. Zaznaczył też, że nie ma w tej chwili wiarygodnych danych dotyczących wykonania budżetu państwa. "Na te dane chcemy poczekać na koniec czerwca, w lipcu podejmiemy odpowiedzialne decyzje" - zapewnił.