Manifestacja Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz organizacji i stowarzyszeń jest wyrazem obywatelskiego protestu wobec chaosu, jaki spowoduje uchwalenie złożonych przez rząd do parlamentu projektów zmian w oświacie – powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz.

Na briefingu poprzedzającym rozpoczęcie sobotniej manifestacji, szef ZNP podał, że ma informacje, iż ze strony Związku obecnych będzie na niej ok. 35 tys. osób; a biorąc pod uwagę deklarację organizacji i stowarzyszeń powinno wziąć w niej udział ok. 50 tys. osób.

Broniarz zapowiedział, że po rozpoczęciu manifestacji delegacja, w skład której wejdą przedstawiciele rodziców, nauczycieli, i samorządowców uda się do Pałacu Prezydenckiego, gdzie złoży petycję, do prezydenta Andrzeja Dudy z apelem o zaniechanie reformy.

"Niestety pan prezydent nie znalazł dla nas czasu. Wiemy, że z delegacją ma spotkać się ktoś z przedstawicieli Kancelarii Prezydenta" - powiedział.

Poinformował, że delegaci chcą przekazać nie tylko petycję, ale także księgi dokonań gimnazjów - „aby obalić nieprawdziwe, obraźliwe dla uczniów i nauczycieli stwierdzenia, że gimnazja się nie sprawdziły”.

„Dobrze by było, by ktoś spoza naszego środowiska spojrzał na dokonania gimnazjów. Pani minister edukacji przedstawia fałszywy ich obraz" - ocenił.

Poinformował, że uczestnicy demonstracji, po złożeniu petycji, przejdą przed gmach Sejmu, gdzie usypią kopiec z kredy, który ma symbolizować "złamane kariery edukacyjne uczniów oraz zawodowe nauczycieli".

Na pl. Piłsudskiego gromadzą się protestujący; mają z sobą transparenty i flagi; gra górnicza orkiestra z Sosnowca.

Zgodnie ze skierowanymi przez rząd projektami ustaw: Prawo Oświatowe i Przepisy wprowadzające Prawo Oświatowe, w miejsce obecnie istniejących szkół mają zostać wprowadzone: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum i 5-letnie technikum oraz dwustopniowe szkoły branżowe; gimnazja mają zostać zlikwidowane.

Minister edukacji Anna Zalewska zapewnia, że na reformie szkolnictwa wszyscy zyskają. Premier Beata Szydło mówiła w mijającym tygodniu, że reforma edukacji jest dobrze przygotowana i nie ma żadnych zagrożeń, jeśli chodzi o finansowanie zmian.