Co najmniej osiem osób zginęło, a ok. 20 zostało rannych w dwóch zamachach na posterunki policji, do których doszło w poniedziałek w irackiej Faludży. To pierwsze w tym mieście ataki od czerwca, gdy siły rządowe wyparły stamtąd bojowników Państwa Islamskiego.

Według źródeł policyjnych celem ataków były posterunki w centrum miasta. Jednego z nich dokonano za pomocą samochodu pułapki, drugi przeprowadził zamachowiec samobójca, detonując przytwierdzone do pasa ładunki wybuchowe.

Jak podaje agencja EFE, wśród ofiar śmiertelnych było trzech policjantów.

Po zamachach władze wprowadziły w mieście godzinę policyjną. Na razie nie poinformowano, kto stał za atakami.

Leżącą ok. 50 km na zachód od Bagdadu Faludżę pod koniec czerwca odbiła z rąk dżihadystów iracka armia wspierana z powietrza przez antyislamistyczną koalicję dowodzoną przez USA i siły paramilitarne, głównie szyickie bojówki.

EFE zauważa, że choć trzy miesiące po oswobodzeniu miasta ludności zezwolono na powrót do Faludży, niektóre dzielnice wciąż nie zostały odbudowane i pozostają puste.

Faludża była pierwszym miastem, które znalazło się pod kontrolą Państwa Islamskiego (IS) w styczniu 2014 roku, jeszcze przed zakrojoną na szeroką skalę ofensywą dżihadystów rozpoczętą pięć miesięcy później. Umożliwiło to ekstremistom zajęcie znacznych obszarów Iraku, w tym Mosulu, drugiego co do wielkości miasta w tym kraju, o które obecnie toczy się walka między dżihadystami a irackimi siłami. IS kontroluje też znaczne obszary sąsiedniej Syrii.