Jeśli chodzi o wydatki na politykę rodzinną, jesteśmy w ścisłej czołówce wśród krajów UE - przekonuje szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska, odnosząc się do raportu PwC. Podkreśla, że liczy się nie tylko wielkość nakładów, ale również ich efektywność.

Firma doradcza PwC opublikowała w czwartek raport "Ulgi podatkowe i świadczenia rodzinne w UE". Stwierdzono w nim, że Polska polityka prorodzinna pozytywnie wyróżnia się na tle krajów UE. Jeśli chodzi o średnie kwoty bezpośredniej pomocy w zakresie ulg na dzieci i świadczeń rodzinnych, Polska znajduje się na miejscu 13., co oznacza awans o 11 pozycji w porównaniu z 2015 r. Jeśli zaś porównamy poziom wsparcia rodzin do przeciętnego wynagrodzenia w poszczególnych krajach, zajmujemy 4. lokatę – to awans aż o 16 miejsc w porównaniu z poprzednim rokiem.

"Jesteśmy w ścisłej czołówce, to bardzo cieszy, szczególnie, że jest to zewnętrzna ocena, a nie nasza wewnętrzna, rządowa" - powiedziała Rafalska w rozmowie z PAP. Jej zdaniem najbardziej miarodajne jest porównanie poziomu bezpośredniego wsparcia do przeciętnego wynagrodzenia w Polsce.

"Mówienie, że poprzez świadczenie 500 plus nastąpił skok - również w wydatkach finansowych na politykę rodzinną - jest jak najbardziej uzasadnione" - oceniła. Podkreśliła przy tym, że w raporcie uwzględniono nie tylko pomoc z programu 500 plus, ale również inne elementy finansowego wsparcia: ulgi podatkowe na dzieci, świadczenia na dzieci i wysokość wynagrodzeń.

Zwróciła uwagę, że w raporcie są informacje, które pokazują, z jakich powodów ludzie nie decydują się na dzieci. Po pierwsze - kobiety decydujące się na dziecko są zagrożone utratą pracy. "I tu mamy bardzo dobrą informację, bo mamy najniższy poziom bezrobocia od ćwierćwiecza i ciągły, z miesiąca na miesiąc utrzymujący się spadek bezrobocia" - wskazała Rafalska. Zatem - jak podkreśliła - jest duże poczucie bezpieczeństwa zatrudnienia albo możliwości znalezienia pracy po okresie macierzyństwa.

Kolejny wykazywany powód nieposiadania dzieci to trudności mieszkaniowe. W tym kontekście Rafalska wskazała na program "Mieszkanie plus". Trzeci powód, jak wynika z raportu, to niewystarczające wsparcie finansowe od państwa - tu szefowa MRPiPS przypomniała, że 11,3 mld zł już zostało wydanych na program 500 plus.

"Czyli wszystkie te czynniki, które miały wpływ na to, że decyzję o powiększeniu rodziny podejmowaliśmy z opóźnieniem, albo nie podejmowaliśmy wcale, są istotnie zmienione" - powiedziała Rafalska.

Zwróciła uwagę, że dla rodzin ważne są również opieka przedszkolna i żłobkowa nad dziećmi (lub realizowana w innej formie), ale też np. dostępność opieki zdrowotnej.

Podkreśliła, że polityka rodzinna musi być długofalowa; przypomniała, że jej resort pracuje nad kolejnymi rozwiązaniami w tym zakresie. "Mam nadzieję, że wkrótce one będą przedstawione - taki kompleksowy program rodzinny" - zapowiedziała.

"To nie jest wyścig na wielkość nakładów. (...) Pamiętajmy, że nie same środki finansowe są gwarantem sukcesu, ale efektywność ich wykorzystania" - zaznaczyła. Przypomniała, że program 500 plus jest stale monitorowany, również pod kątem sposobu wydatkowania, nie tylko przez rząd, ale również zewnętrzne podmioty. "Liczymy się z zewnętrznymi uwagami, bo one są czasami bardziej krytyczne od naszych i możemy dostrzec jakieś rzeczy, które mogą nam umknąć, ale nie boimy się tego" - podkreśliła.

"Chodzi o to, żeby zostały zrealizowane te cele, które zakładaliśmy, wprowadzając ten program, czyli poprawa dzietności, inwestycja w kapitał ludzki ograniczenie ubóstwa. Ciągle czekamy na to, aż nastąpi wzrost wskaźnika dzietności. Tu wykazujemy dużo cierpliwości, mówimy, że musi minąć rok. Ale ja chyba nie doczekam do 1 kwietnia, chyba sprawdzę wskaźniki przed Bożym Narodzeniem" - żartowała Rafalska.

Z analizy PwC wynika, że średnia kwota bezpośredniej pomocy państw UE w zakresie ulg na dzieci i świadczeń rodzinnych wynosi obecnie ok. 9 806 zł rocznie, ale w rzeczywistości aż 18 państw (ponad 60 proc.) nie osiąga tej wartości. Polska w tym zestawieniu znajduje się na miejscu 13. Jeśli porównamy poziom wsparcia rodzin do przeciętnego wynagrodzenia w poszczególnych krajach, Polska zajmuje 4. lokatę. Przed nami znajdują się jedynie Francja, Węgry i Austria. W ocenie PwC jest to efekt m.in. wprowadzenia programu 500 plus.

Agata Szczepańska(PAP)