Senackie komisje negatywnie zaopiniowały we wtorek projekt nowelizacji przepisów przewidujący zrównanie wieku wymaganego do małżeństwa dla kobiet i mężczyzn poprzez obniżenie tego wieku dla mężczyzn - w określonych sytuacjach - z 18 do 16 lat.

Projekt powstał jako odpowiedź na skierowaną do Senatu petycję. "W opinii wnoszącego petycję nie ma uzasadnienia prawnego oraz społecznego dla dyskryminacji mężczyzn w zakresie umożliwienia im wystąpienia do sądu opiekuńczego o zgodę na zawarcie związku małżeńskiego" - zaznaczono w uzasadnieniu propozycji. Taką zmianę skrytykowało m.in. Ministerstwo Sprawiedliwości, a także Krajowa Rada Kuratorów.

Zgodnie z aktualnym brzmieniem Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego "nie może zawrzeć małżeństwa osoba niemająca ukończonych lat osiemnastu. Jednakże z ważnych powodów sąd opiekuńczy może zezwolić na zawarcie małżeństwa kobiecie, która ukończyła lat szesnaście, a z okoliczności wynika, że zawarcie małżeństwa będzie zgodne z dobrem założonej rodziny". W projekcie zaproponowano zmianę słowa "kobiecie" na "osobie".

"Podkreślam, że nie łamie się podstawowej zasady tworzenia związków małżeńskich od 18. roku życia. Jeśli nawet powstaje możliwość odstąpienia od tej zasady, to jest ona uzależniona od zgody sądu rodzinnego" - mówił przedstawiając projekt senator Jan Rulewski (PO).

Pomysł skrytykował wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, według którego "nie wydaje się, aby była potrzeba tak radykalnej zmiany modelu, który funkcjonuje od lat i jest obudowany orzecznictwem". "Argumenty pod hasłem +dyskryminacja+, czy też +równajmy dla samego równania+ są po prostu nieracjonalne" - zaznaczył.

Także Krajowa Rada Kuratorów wnioskowała o zaprzestanie prac nad projektem i wskazywała, że za obecną regulacją przemawia analiza uwarunkowań psychologicznych. "Zdecydowanie optujemy za tym, żeby nie przyjmować tego rozwiązania i jeśli mamy zmieniać i wyrównywać wiek, to idźmy w drugą stronę i wprowadźmy granicę do 18 lat dla dziewcząt, a jeśli przepis ma zostać, to niech zostanie tak, jak jest" - mówił przewodniczący KRK Henryk Pawlaczyk.

"Alternatywą dla zmiany są konkubinaty. Te związki będą istnieć, tylko będą osłabione prawnie i nie będą miały równych możliwości. Chodzi o zalegalizowanie stanu, który już jest" - odpowiadał na krytykę Rulewski.

Przewodniczący komisji praw człowieka, praworządności i petycji Michał Seweryński (PiS) wskazał, że problem jest skomplikowany i po dyskusji nie przedstawia się tak jednoznacznie, jak wydawało się to początkowo.

Na zakończenie posiedzenia komisje praw człowieka praworządności i petycji oraz ustawodawcza dziewięcioma głosami za, przy dwóch przeciw i trzech wstrzymujących się negatywnie zaopiniowały projekt. Ostateczną decyzję na temat jego dalszych losów po dyskusji plenarnej musi podjąć Senat.

Według szacunków - jak poinformowano - rocznie związek małżeński zawiera około 150 mężczyzn w wieku 18 lat i ponad 1,5 tys. kobiet w wieku 16-18 lat.

Aktualne regulacje dotyczące minimalnego wieku koniecznego do małżeństwa obowiązują od blisko 20 lat. Wcześniej już raz został obniżony minimalny wiek mężczyzny wymagany przy zawieraniu związku małżeńskiego. Mianowicie do listopada 1998 r. małżeństwa nie mógł zawrzeć mężczyzna niemający ukończonych 21 lat oraz kobieta niemająca ukończonych 18 lat. Sąd opiekuńczy "z ważnych powodów" mógł wtedy zezwolić na zawarcie małżeństwa mężczyźnie, który ukończył 18 lat i kobiecie, która ukończyła lat 16. (PAP)