- Część niemieckiego rządu przysyła wojsko na ćwiczenie Anakonda i ćwiczy, i jest z tego dumna, że broni Polski. Budują mosty, przeprawy, uczestniczą wreszcie po raz pierwszy w misjach obronnych Polski. Inna część rządu kwestionuje czy warto to robić - powiedział Witold Waszczykowski. Minister spraw zagranicznych skomentował w ten sposób słowa Franka-Waltera Steinmeiera, który skrytykował zeszłotygodniowe manewry NATO w Polsce i jako "pobrzękiwanie szabelką" wobec Rosji. Steinmeier wezwał też Sojusz do tego, by ten zastąpił ćwiczenia wojskowe dialogiem i współpracą z Rosją.

- To ja odpowiadam Frankowi: Frank-Walter, przecież ty masz kilka płaszczyzn, które sam zrobiłeś, do rozmów z Rosją - mówił Waszczykowski.

Wyliczał, że jest to tzw. format normandzki dotyczący sytuacji na wschodzie Ukrainy (z udziałem Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec). Dodał też, że szef niemieckiej dyplomacji jest w tym roku przewodniczącym OBWE.

- Jest wiele płaszczyzn, kto zabrania rozmawiać z Rosją? - dodał Waszczykowski.