Dąsanie się, rozpaczliwe gesty są żadną realną polityką; trzeba poświęcić swe ambicje. Kompromis to spotkanie na moście, a nie na jednym z brzegów rzeki - tak projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PSL rekomendował w Sejmie Władysław Kosiniak-Kamysz.

"Chciałbym, aby poważnie potraktowano naszą ustawę, podobnie jak ustawę obywatelską. Proszę o rzetelną dyskusję w imię dobra, które jest dobrem najwyższym. W tym rozgardiaszu i chaosie potrzebujemy wspólnego wyjścia do przodu. Realna praca nad tymi projektami będzie świadectwem, że nie tylko słowa, ale także czyny mają znaczenie" - mówił w czwartek w Sejmie szef klubu ludowców.

Według niego projekt PSL wychodzi naprzeciw oczekiwaniom zarówno strony rządowej, jak i opozycji, i może uporządkować sytuację, bo - jak mówił - od kilku miesięcy mamy do czynienia z chaosem konstytucyjnym, który ogranicza możliwości rozwojowe Polski, może też się odbić w negatywny sposób na funduszach europejskich przyznawanych Polsce.

"Trzeba zakończyć spory i przyjąć ustawę kompromisową. Dialog jest możliwy, nie może się od niego uchylać ani strona rządowa, ani opozycja. Powinniśmy to zrobić sami, Komisja Europejska nie zrobi tego za nas. Mógłby to zrobić sam PiS, ale nie zrobił. To jest projekt tylko naszego ugrupowania, ale bierze pod uwagę propozycje zgłaszane przez wszystkie strony" - zapewniał Kosiniak-Kamysz.

W projekcie noweli ustawy o TK autorstwa PSL zapisano, że sędziowie TK są wybierani przez Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Obecnie Sejm wybiera sędziów bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ogólnej liczby posłów. PSL chce ponadto, by Sejm w określonych wypadkach otrzymał możliwość wnioskowania o ponowne rozpatrzenie ustawy przez Trybunał już po wyroku TK.

Projekt PSL głosi też, że "sześciu sędziów, co do których istnieje obecnie konflikt" - czyli trzech wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, od których prezydent Andrzej Duda nie odebrał ślubowania, oraz trzech sędziów wybranych w obecnej kadencji, przejdzie w stan spoczynku. Trzech nowych sędziów wybrano by według nowych zasad. Wskazano też, że sędziowie pełniliby swe funkcje do czasu wyboru następców. "Aby uniknąć wątpliwości co do bezstronności sędziów proponujemy zasadę losowego wybierania sędziów" - dodał Kosiniak-Kamysz.