Zamach bombowy w położonym na zachodzie Syrii mieście Hims. W wyniku dwóch eksplozji samochodów-pułapek zginęło 46 osób, w tym 28 cywilów. Jest też kilkudziesięciu rannych.

Taki bilans ofiar podaje zlokalizowane w Londynie Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. To jeden z najtragiczniejszych ataków w kontrolowanym przez rząd rejonie Hims od początku konfliktu - ocenia instytucja. Z kolei powołująca się na lokalne władze rządowa telewizja mówi o 25 zabitych.

Wojna w Syrii wybuchła w 2011 roku. Szacuje się, że podczas konfliktu życie straciło 260 tysięcy osób, a wiele milionów zostało zmuszonych do opuszczenia domów.