Premier Grecji na szczycie w Brukseli oznajmił, że przyszłością Europy nie są ogrodzenia i strach. Nieprzyjaznym działaniem wobec jego kraju nazwał też wysyłanie wojsk na granicę z Grecją w celu zatrzymania fali migrantów.

Aleksis Tsipras stwierdził, że Europa jest na rozdrożu i musi poradzić sobie jednocześnie z trzema kryzysami: finansowym, migracyjnym i dotyczącym jej bezpieczeństwa. Dlatego też Europejczycy muszą być zjednoczeni i solidarni, i wspierać nie tylko północnozachodnie państwa Starego Kontynentu, ale także południowowschodnie. Grecki premier podkreślił, że reguły jakimi rządzi się UE powinny być równe dla wszystkich. Natomiast podczas rozmowy z premierem Czech Bohuslavem Sobotką przed rozpoczęciem szczytu zaznaczył, że Grecja nie zrobi niczego, co byłoby sprzeczne z międzynarodowym prawem, na przykład nie będzie zawracać łodzi z uchodźcami na morzu. Aleksis Tsipras dodał, że potrzebny jest czas, aby wprowadzić w życie ustalenia pomiędzy Turcją a UE, a także zobaczyć efekty działań NATO na Morzu Egejskim.

Głównymi tematami rozmów na szczycie w Brukseli są warunki członkostwa Wielkiej Brytanii we Wspólnocie i kryzys migracyjny.