Moskwa nie liczy na rychłe zdjęcie zachodnich sankcji. W opinii szefa departamentu współpracy europejskiej rosyjskiego MSZ, Zachód sam zapędził się w ślepą uliczkę, z której trudno będzie wyjść.

W rozmowie z telewizją Russia Today Andriej Kelin przypomniał, że Unia Europejska uzależnia zniesienie restrykcji wobec Rosji od realizacji porozumień mińskich.
Zdaniem rosyjskiego polityka, -„sytuacja wygląda absurdalnie: Kijów nie chce wypełniać swoich zobowiązań, a sankcje antyrosyjskie wciąż są utrzymywane”.

-„Z taką sytuacją nie tylko my, ale i w Europie już mało kto się zgadza” - cytuje wypowiedź Andrieja Kelina Russia Today. Rosyjski dyplomata podkreśla, że to nie Moskwa wprowadzała sankcje, więc o ich zniesienie niech się teraz martwi Unia Europejska.

Przy tym dodaje, że nie ma co liczyć na optymistyczne zakończenie, bowiem w jego ocenie „do lata normalizacja stosunków raczej nie nastąpi”. Unia nałożyła na Rosję sankcje gospodarcze i wizowe w związku z aneksją Krymu i wojną w Donbasie. Moskwa odpowiedziała embargiem spożywczym. Obecnie ekonomiści twierdzą, że rosyjska gospodarka jest w złej kondycji i to Rosji powinno zależeć na jak najszybszym zniesieniu sankcji.