Marcin Dubieniecki będzie mógł wyjść na wolność. Krakowski sąd częściowo przystał na wniosek prokuratury i zastosował tak zwany areszt warunkowy. "Oznacza to, że po wpłaceniu 600 tysięcy złotych poręczenia majątkowego będzie mógł wyjść na wolność" - wyjaśnia sędzia Beata Górszczyk.

"W momencie, gdy wpłynie kwota poręczenia majątkowego, tymczasowe aresztowanie jest automatycznie uchylone; będzie wówczas wolnym człowiekiem. Natomiast, czy zostaną zastosowane inne środki zapobiegawcze, tego nie wiem. Podejrzany bowiem pozostaje do dyspozycji prokuratora, który może zastosować te inne środki, jeśli będzie widział taką konieczność" - dodała sędzia.

Posiedzenie odbywało się z wyłączeniem jawności i zakończyło się przed 4 rano. Sąd nie wydał uzasadnienia swojej decyzji, co jest związane z późną porą i brakiem obsługi sekretariatu kancelarii tajnej, a także zawiłością sprawy. Sędzia poinformowała, że uzasadnienie zostanie sporządzone w terminie 7 dni.

Adwokat Marek Dubieniecki reprezentujący przed sądem swojego syna w rozmowie z IAR deklarował, że poręczenie majątkowe zostanie wpłacone. Wcześniej, sąd tymczasowo aresztował pozostałych czterech podejrzanych: Grzegorza D., Wiktora D., Katarzynę M. oraz Beatę W. Sprawa dotyczy wyłudzenia 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.