Autorzy regulacji przekonują, że ustawa, której elementem jest m.in. opracowanie Narodowego Programu Zdrowia, daje szansę na poprawę stanu zdrowia Polaków. Jak wskazują, ustawa umożliwi koordynację działań wielu ministerstw w zakresie zdrowia publicznego, a także współpracę z samorządami.

Projekt ustawy wywołał we wtorek ożywioną dyskusję na posiedzeniu sejmowej Komisji zdrowia.

Pierwszą godzinę posiedzenia zdominowała kwestia procedowania nad projektem na podkomisji. Józefa Hrynkiewicz (PiS) wygłosiła oświadczenie, że podkomisja pracowała nad ustawą wyjątkowo krótko, przez co nie było okazji do pogłębionej dyskusji. Przewodniczący podkomisji Maciej Orzechowski (PO) odpowiadał, że procedowanie odbyło się merytorycznie, szybko i sprawnie. Czesław Hoc (PiS) komentował, że skoro można omówić projekt w ekspresowym tempie to dziwi, dlaczego przez osiem lat nie można go było przygotować.

Posłowie zgodnie przyjęli tytuł ustawy, a następnie już przy pierwszym artykule rozpoczęli dyskusję - o kwestiach definicyjnych. Wątpliwości dotyczyły sposobu zdefiniowania zdrowia publicznego. Orzechowski (PO) wyjaśniał, że uznano, iż najbardziej skuteczna będzie definicja funkcjonalna tzn. poprzez nakreślenie zadań, jakie powinna realizować ustawa.

Posłowie opozycji wskazywali, że na realizację NPZ w 2016 roku z budżetu państwa zostanie przeznaczone mniej niż pierwotnie zakładano - 140,7 mln zł. W projekcie zapisano, że na zadania związane z promocją zdrowia oraz profilaktyką chorób będzie przeznaczone także 1,5 proc. środków przeznaczanych przez NFZ. Poprzednia wersja projektu, z początku czerwca br., zakładała, że będzie to 274,8 mln zł. Z kolei wersja pierwotna mówiła o utworzeniu odrębnego państwowego funduszu celowego (Funduszu Zdrowia Publicznego), którego przychodami miały być m.in.: 1 proc. środków z akcyzy na alkohol, 0,5 proc. z akcyzy na tytoń i 3 proc. z akcyzy od gier hazardowych.

Posłowie PiS sygnalizowali wątpliwości dotyczące sposób powoływania Rady do Spraw Zdrowia Publicznego - organu opiniodawczo-doradczego ministra zdrowia. W jej skład wejdą m.in. przedstawiciele prezydenta, administracji publicznej, Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, pracodawców i organizacji pozarządowych, Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, Naczelnej Rady Lekarskiej oraz konsultanci krajowi.

Rada zastąpi funkcjonujący obecnie Międzyresortowy Zespół Koordynacyjny Narodowego Programu Zdrowia. Przewodniczącego Rady będzie wyznaczał minister zdrowia. W projekcie ustawy przewidziano też możliwość powołania pełnomocnika rządu ds. zdrowia publicznego.

Poseł Hoc (PiS) ocenił, że Rada, której członków minister zdrowia będzie mógł odwoływać z własnej inicjatywy będzie politycznie podporządkowaną „Radą Pretorian”. W podobnym tonie wypowiadała się posłanka Hrynkiewicz (PiS), która wyraziła pogląd, że członkowie Rady powinni być powoływani przez środowisko naukowe, a w mniejszym stopniu być związani z władzą.

Marek Balicki reprezentujący Stowarzyszenie oddziałów psychiatrycznych przy szpitalach ogólnych (których jest w Polsce ok. 100) sygnalizował, że projekt w wersji w jakiej trafił do parlamentu oznacza zniesienie jako odrębnego projektu Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego. „Takie rozwiązanie jest szkodliwe, może opóźnić albo cofnąć reformę psychiatrycznej opieki zdrowotnej” – ocenił.

Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego Maciej Piróg ocenił na posiedzeniu komisji, że pierwotny projekt ustawy był znacznie lepszy niż jej ostateczny kształt. Wskazywał np., że w obecnym kształcie pełnomocnik rządu ds. zdrowia publicznego będzie miał słabą pozycję, może być powołany ale nie musi. „Ta ustawa wciąż ma szanse być lepszą” – podkreślał.

Proponowanych przepisów broniła odpowiedzialna za przygotowanie projektu wiceminister zdrowia Beata Małecka-Libera. Jak podkreślała, prace nad ustawą trwały długo, a rozwiązania były szeroko konsultowane, są przemyślane i kompromisowe. Wiceminister zaznaczała, że po raz pierwszy są przewidziane środki dodatkowe na realizację NPZ. „Nikomu niczego nie zabieram” – mówiła.

Komisja nie zakończyła we wtorek procedowania nad projektem.

Szacuje się, że realizacja zadań przewidzianych w ustawie i NPZ może doprowadzić m.in. do: zmniejszenia odsetka palących o 2 proc. do 2020 r., zatrzymania wzrostu otyłości i cukrzycy do 2025 r. i zmniejszenia liczby osób pijących szkodliwie alkohol o 10 proc. do 2025 r. Długofalowym efektem będzie wydłużenie życia mężczyzn do 78 lat i kobiet do 84 lat w 2030 r. oraz zmniejszenie różnicy w przeciętnej długości życia między kobietami a mężczyznami z 8 do 6 lat.