Kandydaci na parlamentarzystów muszą mieć realne osiągnięcia w dotychczasowej pracy. Tylko tacy bowiem ludzie stworzą nowoczesną, lepszą i sprawiedliwą Polskę. Tak uważa Ryszard Petru, szef NowoczesnejPL.

Na kongresie stowarzyszenia w Gdańsku, polityk tłumaczył, że poseł bez zawodu nie ma dokąd wrócić. "Typowy poseł na Wiejskiej, jego cały dorobek życiowy jest taki, że jest posłem. Przestaje być posłem i nie ma dorobku. Zrobi wszystko, żeby tam zostać. Pójdzie na każdy kompromis" - podkreślał. Dlatego, jego zdaniem, posłowie muszą mieć konkretny zawód, aby mieli dokąd wrócić.

Zdaniem Ryszarda Petru, parlamentarzyści powinni znać choć jeden obcy język. Trzeba rozumieć, co się dzieje na świecie - konstatował polityk. Jak podkreślił, to nie mogą być ponadto osoby, które są skoczkami partyjnymi. "To nie może być tak, że ktoś był raz w PSL, raz w PiS, potem w PO".

Ryszard Petru odniósł się ponadto do polityków największych polskich partii. Komentując wczorajsze przemówienie Beaty Szydło na kongresie PiS w Katowicach stwierdził, że polityk ta "proponuje nam Grecję w trzy miesiące". Działania premier Kopacz podsumował natomiast słowami "wydaje 50 mln złotych na otwarcie bramek na autostradzie".

Odnosząc się do deklaracji Pawła Kukiza odnośnie tego, że nie posiada programu działania, szef NowoczesnejPL zaprosił go do debaty. Politycy mieliby rozmawiać o tym, jak zmieniać Polskę. Do debaty zaprosił również wspomnianą wcześniej Beatę Szydło.