Wśród muzułmanów mieszkających na Islandii zaostrza się spór dotyczący zbudowania w stołecznym Reykjaviku pierwszego na wyspie meczetu. Pieniądze na ten cel - milion dolarów - zamierzają wyasygnować władze Arabii Saudyjskiej.

Pieniądze miały przypaść największej islandzkiej organizacji muzułmańskiej - Stowarzyszeniu Islamskiemu. Jest ono właścicielem działki budowlanej i rozpoczęło już na niej prace.

Jednak przywódca Stowarzyszenia odrzucił saudyjską ofertę. Oświadczył, że nie ma mowy o przyjęciu pieniędzy od - jak to określił - "faszystowskiego reżimu" w Rijadzie. Finansową pomoc saudyjskich władz jest natomiast gotowa zaakceptować inna muzułmańska organizacja religijna na Islandii - Islamskie Centrum Kultury. Kłopot w tym, że Centrum nie dysponuje działką, więc nie ma gdzie wybudować meczetu. Nie wspominając o tym, że według mediów, organizacja ta jest podejrzewana o grupowanie ekstremistycznych i fanatycznych wyznawców islamu.

W myśl islandzkiego prawa, każda zarejestrowana grupa religijna na wyspie ma prawo zbudować swą świątynię na otrzymanym bezpłatnie od władz terenie. Zgodę na przekazanie ziemi pod budowę meczetu w stolicy poparło w trakcie badań ponad 71 procent Islandczyków.