Kandydaci na komisarzy odpowiadają na pytania europosłów. Francuski kandydat na komisarza zapewnia, że będzie pilnował dyscypliny budżetowej we wszystkich krajach członkowskich, także we Francji.

Pierre Moscovici, przesłuchiwany dziś przez europosłów, ma być odpowiedzialny w nowej Komisji Europejskiej za sprawy gospodarcze i finansowe. Jego nominacja budzi jednak kontrowersje ze względu na sytuację budżetową w jego własnym kraju. Francja ma wyraźne problemy z trzymaniem w ryzach swojego budżetu i redukcją deficytu, zgodnie z wymogami Unii Europejskiej.

Odnosząc się do tych zastrzeżeń, Moscovici - były minister finansów, podkreślał, że jako komisarz będzie traktował wszystkie kraje tak samo.

- Zobowiązuję się przed wami, że będę pilnował, aby wszystkie kraje członkowskie respektowały reguły budżetowe. Należy to robić bez taryfy ulgowej wobec któregokolwiek z państw - mówił Moscovici w Parlamencie Europejskim. Zapewniał, że jako komisarz „będzie sędzią sprawiedliwym i bezstronnym”. Przyznał, że Francja potrzebuje reform i - jak dodał - Komisja Europejska oceni, czy prowadzi w tym zakresie skuteczne działania, których się od niej wymaga.

- Będę tego pilnował bez żadnych ustępstw - podkreślił.

Zgodnie z ostatnim projektem budżetu na rok 2015, przedstawionym przez francuski rząd, deficyt budżetowy we Francji będzie zgodny z unijnymi wymogami - czyli wyniesie mniej niż 3 procent PKB - dwa lata później niż obiecywano. Pytany o te plany Moscovici powtarzał jedynie, że Francja, tak jak inne kraje, musi przestrzegać reguł obowiązujących we Wspólnocie i jej przypadek będzie analizowany przez Komisję tak, jak innych państw.