Podział brytyjskiego długu, terytorium, waluta, emerytury, służba zdrowia, arsenał jądrowy, wojsko - to tylko niektóre tematy, o których Edynburg musiałaby rozmawiać przy stole negocjacyjnym z Londynem, gdyby w dzisiejszym referendum Szkoci powiedzieli TAK.Szkoci o referendum: Biedniejsi chcą niepodległości

W całej Szkocji do godziny 22.00 brytyjskiego czasu trwa historyczne głosowanie. Ponad 90 proc. uprawnionych odpowie na pytanie, które brzmi: czy "chcesz, aby Szkocja była niepodległym krajem?". Do wczoraj sondaże wskazywały, że Szkoci są w tej kwestii podzieleni niemal na pół. Kierują się głównie emocjami, bo na wiele pytań o przyszłość Szkocji po prostu brak jest racjonalnych odpowiedzi. Kluczowy będzie wybór dotąd niezdecydowanych.

Według ekspertów, decydująca jest zasobność portfela, wiek i płeć. Bogatsi, starsi oraz kobiety nie chcą głosować za niepewną niepodległością. Natomiast mężczyźni przed czterdziestką, zwłaszcza ci z mniejszymi dochodami, liczą, że bez Londynu będzie się żyło lepiej. Na przykład 27-letni Ian nie przejmuje się potencjalnym ryzykiem: "Przyszłość Szkocji powinna być w rękach osób mieszkających i pracujących w Szkocji. To my powinniśmy ustalać politykę, która jest najlepsza dla nas w Szkocji, a nie dla Londynu czy Wielkiej Brytanii jako całości" - powiedział.

Natomiast pan J.A. Smith prowadzący od lat sklep z archiwalnymi mapami w samym centrum starówki szkockiej stolicy głosuje na NIE i przestrzega młodych, by nie dali się zwieść pustym obietnicom polityków: "To się nie uda. Niektórzy mówią, że będziemy drugą Grecją, jeśli ceny ropy znowu spadną, a spadają co roku, to będzie jeszcze trudniej. A dzielenie narodu w taki sposób, gdy mamy praktycznie wszystko, czego nam trzeba, to zwykła głupota. Trzeba być kompletnym nacjonalistą, który nienawidzi Anglików. Przecież będziemy musieli postawić posterunki na granicach".

Choć Walia, Irlandia Północna i Anglia zadeklarowały już, że byłyby za pozostawieniem możliwości swobodnego podróżowania po całym terytorium wysp brytyjskich nawet w przypadku odłączenia się Szkocji. Zupełnie innym pytaniem jest jednak polityka imigracyjna, bo Szkoci chcieliby przejąć nad nią całkowitą kontrolę.

Jeśli Szkoci zdecydują w dzisiejszym referendum, że chcą niepodległości, to stanie się to faktem 24 marca 2016 roku.