Ze względu na zawiłości prawne i skomplikowane wyliczenia, oferta firm windykacyjnych i giełd wierzytelności często budzi konsternacje. Przedsiębiorcy nie zawsze wiedzą, czym właściwie różni się windykacja na zlecenie od sprzedaży długu, z jakimi kosztami powinni się liczyć, a także która z opcji będzie dla nich korzystniejsza finansowo. Eksperci z Grupy Kapitałowej Pragma Inkaso SA podpowiadają, jakie rozwiązanie dla jakiej wierzytelności wybrać, aby nie być stratnym.

Dlaczego outsourcing
Na stałą współpracę z firmą z branży obrotu wierzytelnościami decyduje się pewien odsetek polskich przedsiębiorców. Z danych Pragma Inkaso wynika, że spośród tych, którzy mieli już kiedyś doświadczenie we współpracy z firmą windykacyjną blisko 75% decyduje się w przyszłości zlecić stałą obsługę należności lub odsprzedaje dług. W znacznie gorszej sytuacji są, pozbawione wsparcia profesjonalistów, firmy z sektora MSP borykające się z problemem zatorów finansowych. Mniejsze podmioty wpisują w koszty prowadzenia działalności straty wynikające z wyłączenia z obrotu gotówki zamrożonej w nieterminowo płaconych należnościach. Straty te, zgodnie z różnymi szacunkami, stanowią ok. 8 proc. wszystkich kosztów prowadzenia działalności. Składają się na nie wynagrodzenie pracowników, koszty administracyjne oraz te najpoważniejsze - związane z utratą kapitału obrotowego, który zamiast pracować dla przedsiębiorcy, kredytuje działalność opieszałych płatników.

Opieszałość płatnicza polskich przedsiębiorców wpłynęła na korzystne dla wierzycieli zapisy w ustawie o terminach płatności. Na jej mocy przedsiębiorcy mogą już od ponad roku domagać się od dłużnika, poza samym długiem, zwrotu kosztów windykacji. Wynika z tego, że przedsiębiorca, który zdecyduje się zlecić windykację długu profesjonalnej firmie wspieranej przez prawników, może odzyskać pieniądze nie ponosząc przy tym żadnych kosztów wynagrodzenia firmy windykacyjnej.

Co wybrać: sprzedaż czy windykację długu?
Poza zleceniem windykacji, przedsiębiorca może zdecydować się na sprzedaż wierzytelności firmie z branży obrotu wierzytelnościami lub wystawić dług na jednej z licznych giełd wierzytelności. Sprzedaż oznacza szybki zastrzyk gotówki, a także pozbycie się problemu. Podstawą wyceny windykacji oraz kupna należności jest wywiad gospodarczy, który firma windykacyjna przeprowadza wobec dłużnika.

Specjaliści z branży podkreślają jednak, że nawet najsolidniejszy wywiad nie jest w stanie uchronić przed oszustwem lub brakiem dobrej woli ze strony dłużnika. W przypadku zlecenia windykacji, firmy najczęściej pobierają wynagrodzenie na zasadzie success fee, czyli prowizji naliczanej wyłącznie od kwot odzyskanych. Zawarcie umowy na takich warunkach będzie dla przedsiębiorcy zawsze najbezpieczniejszym rozwiązaniem, gdyż w przypadku ewentualnego fiaska windykacji na etapie polubownym przedsiębiorca nie poniesie żadnych kosztów dochodzenia roszczenia. Warto również podkreślić, że zlecenie windykacji jest zwykle tańsze niż sprzedaż długu. Sprzedaż długu będzie miała jednak zawsze swoich zwolenników wśród przedsiębiorców, którzy potrzebują gotówki natychmiast.

Z regresem i bez regresu, czyli jak?
W przypadku transakcji sprzedaży, w zależności od wyników wywiadu, firma windykacyjna może zaproponować kupno wierzytelności bez regresu bądź z regresem. W pierwszym przypadku oznacza to, że wierzyciel wraz ze zbyciem wierzytelności i otrzymaniem uzgodnionej kwoty może zapomnieć o problemie. Kupno z regresem firma windykacyjna zaproponuje, gdy w stosunku do dłużnika zachodzi uzasadnione podejrzenie niewypłacalności. W tym przypadku wierzyciel również otrzymuje wynagrodzenie za wierzytelność, może się jednak spodziewać, że jeżeli odzyskanie pieniędzy okaże się niemożliwe z przyczyn niezależnych od firmy windykacyjnej, która udowodni, że podjęła w tym celu wszelkie działania, to będzie musiał w ustalonym czasie zwrócić wypłaconą gotówkę. Z tego powodu zbywca powinien dopilnować, aby w umowie sprzedaży nie było zapisów o ewentualnych odsetkach od udostępnionego kapitału. Przeprowadzenie transakcji sprzedaży na takich warunkach, nawet w wariancie pesymistycznym, pozwoli potraktować sprzedaż jako nieoprocentowaną pożyczkę, która w danym momencie pomogła odbudować naruszoną płynność.

Kiedy długu nie można sprzedać
Zdarzają się również sytuacje kiedy, ze względu na charakter wierzytelności, sprzedaż długu nie będzie możliwa, bo nie znajdzie się na niego nabywca. Czasami same zapisy umowne dokonane w przeszłości między przedsiębiorcami wykluczają sprzedaż długu.
Sprzedaż wierzytelności opiera się bowiem na konstrukcji przelewu wierzytelności, zgodnie z którym wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść przysługującą mu wierzytelność na nabywcę – cesjonariusza. Po zawiadomieniu dłużnika o zmianie wierzyciela, dłużnik jest zobowiązany do dokonania zapłaty na rzecz nabywcy wierzytelności. Strony, podpisując umowę współpracy lub sprzedaży, mogą jednak zastrzec, że cesja wierzytelności będzie możliwa wyłącznie za zgodą dłużnika lub w ogóle wyłączyć możliwość cesji przez wprowadzenie tak zwanego zakazu cesji. W takiej sytuacji przedsiębiorca w przyszłości nie będzie mógł zbyć takiej wierzytelności. Należy jednak pamiętać, że zakaz cesji nie jest przeszkodą, aby firma windykacyjna, występując jako pełnomocnik wierzyciela, wszczęła standardową procedurę windykacyjną, wskutek której wierzyciel odzyska swoje pieniądze, ale nie natychmiast.

Windykacja z opcją zaliczki
W przypadku gdy wierzycielowi pieniądze są potrzebne natychmiast, ale sprzedaż długu jest niemożliwa, np. z powodu zakazu cesji lub byłaby mniej korzystna niż zlecenie jego windykacji, wierzyciele mogą również negocjować windykację z opcją zaliczki. W tym przypadku firma windykacyjna podejmie standardowe procedury windykacyjne, a przedsiębiorca zaraz po podpisaniu umowy może otrzymać umówionej wysokości zaliczkę na poczet przyszłych spłat od dłużnika. W zależności od charakteru wierzytelności zaliczka ta może sięgać nawet 70 proc. wartości długu. Jest to rozwiązanie zwykle tańsze niż sprzedaż długu i nieznacznie droższe niż windykacja. Warto pamiętać, że zlecenie windykacji jest zazwyczaj najlepszym rozwiązaniem, gdyż w tym przypadku firma windykacyjna pobiera najniższą prowizję, a ponadto wiele z profesjonalnych firm windykacyjnych działających w segmencie B2b podejmie się odzyskania własnej prowizji od dłużnika, korzystając z uprawnień zawartych we wspomnianej ustawie o terminach płatności.

Autorem tekstu jest Michał Kolmasiak, Wiceprezes Zarządu Pragma Inkaso SA