- Wprowadzenie przez Unię Europejską sankcji gospodarczych wobec Rosji uderzy w rykoszetem w samą Wspólnotę. Nie można jednak tolerować postępowania Moskwy, dlatego nałożenie tych restrykcji było konieczne - przekonuje w rozmowie z programem I Polskiego Radia doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego Henryk Wujec.

Wujec podkreślał, że historia uczy, iż bierne przyglądanie się agresywnym działaniom jakiegokolwiek państwa zawsze kończy się źle. Jak dodał tak było na przykład w przypadku hitlerowskich Niemiec - kraje zachodnie nie potrafiły twardo sprzeciwić się ich postępowaniu, co w rezultacie doprowadziło do wybuchu II wojny światowej. Dlatego, według Wujca, Unia Europejska nie mogła dłużej zwlekać.

Zdaniem Henryka Wujca, nowe sankcje są realnym narzędziem nacisku na Władimira Putina i przyniosą zamierzony efekt, czyli wycofanie się Moskwy ze wspierania separatystów i destabilizowania Ukrainy. Wujec mówił, że prezydent Rosji jest teraz w trudnej sytuacji, bo być może te restrykcje zmuszą go do odejścia od neoimperialnej retoryki, którą do tej pory stosował. A to może nie spodobać się Rosjanom.

29 lipca ambasadorzy 28 państw członkowskich Unii Europejskiej uzgodnili nałożenie na Rosję sankcji gospodarczych. Dotyczą one między innymi dostępu do nowych technologii. Restrykcje mają wejść w życie 1 sierpnia.