Szef PSL i wicepremier powiedział też, że z pełną konsekwencją trzeba ją wyjaśnić i ukarać podsłuchujących, jak i w kilku przypadkach podsłuchiwanych - zarówno w wymiarze karnym, politycznym, jak i osobistym.
Piechociński dodał, że nie ma zgody na - jak się wyraził - "podsłuchy i haki w polityce". Mówił też, że za nagraniami stała próba destabilizacji państwa. Wyraził także oczekiwanie, że prokuratura i CBA będą ujawniały i wyjaśniały kolejne wątki tej sprawy. Bez tego "nad polskim życiem publicznym przez lata będzie ciążyła niepewność" - powiedział szef PSL.