O 20-tej premier Donald Tusk spotka się w Sejmie z protestującymi tam rodzicami niepełnosprawnych dzieci. Początkowo do rozmowy miało dojść o 18-tej, ale - jak wyjaśnia szef rządu - ministrowie finansów i pracy jeszcze przygotowują propozycje.

Będę się jeszcze z nimi widział i to konsultował - powiedział premier. Jak dodał, nie ma pewności, że jego propozycja zostanie przyjęta przez rodziców. "Powiem uczciwie, co jest możliwe i to nie będzie już do negocjacji, byłbym nieuczciwy, gdybym powiedział, że mamy jeszcze jakieś możliwości schowane" - zapowiedział Donald Tusk Zwrócił uwagę, że zobowiązania, jakie podjął wobec rodziców niepełnosprawnych dzieci, wymagających całodobowej opieki, dotyczyły płacy minimalnej od 2016 roku. Premier dodał, że do tej pory rodzice niepełnosprawnych dzieci nie otrzymali tak znaczących podwyżek świadczeń. Przyznał jednocześnie, że nie są to duże pieniądze. Donald Tusk powiedział, że rząd nie ma rezerwy na podwyżkę świadczeń, będą konieczne przesunięcia w ramach budżetu. I nad tym właśnie pracują ministrowie, aby "już w 2014 roku rodzice odczuli" zmianę.

Rodzice niepełnosprawnych dzieci chcą podwyższenia zasiłków już teraz. Domagają się wyrównania wysokości świadczenia z płacą minimalną. Żądają około 1680 złotych, łącznie z opłatami za ubezpieczenie zdrowotne i społeczne. Oznaczałoby to uznanie ich opieki nad dziećmi za pracę zawodową. Obecnie rodzic, który sam opiekuje się niepełnosprawnym dzieckiem w domu, otrzymuje jedynie 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego na dziecko i 820 zł zasiłku pielęgnacyjnego z tytułu całkowitej rezygnacji z pracy. Renta socjalna dla dorosłej osoby niepełnosprawnej wynosi 611 zł. Protest rodziców niepełnosprawnych dzieci trwa w gmachu Sejmu od środy.