Niemal połowa Ukraińców chciałaby, aby ich kraj dołączył do Unii Europejskiej. W porównaniu z czerwcem znacznie wzrosła liczba tych, którzy uważają siebie za Europejczyków, z 35 do 44 proc.

Według badań stołecznego Centrum Razumkowa i Fundacji Inicjatywy Demokratyczne, 47 proc. Ukraińców chciałoby, aby ich kraj stał się częścią Unii Europejskiej. 36 proc. widziałoby Ukrainę w Sojuszu Celnym Rosji, Białorusi i Kazachstanu. Pozostali nie mają zdania.

Jednocześnie Ukraińców zapytano, czy podobają im się podpisane w połowie grudnia umowy z Rosją: obniżka ceny gazu i 15 miliardów dolarów kredytu. Prawie połowa ocenia je pozytywnie, negatywnie niemal 1/3. Badani są przekonani, że takie prezenty od Moskwy to nagroda za rezygnację z podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską i obietnicę dołączenia w przyszłości do Sojuszu Celnego.

W artykule opublikowanym w portalu „Ukraińska Prawda” minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt wyraził przekonanie, że Ukraina zasługuje na więcej. Przyznaje, że myślał, iż uda się w tym roku podpisać umowę stowarzyszeniową i przyjąć program reform. Zamiast tego mamy: nieprzejrzyste porozumienia z Rosją i pobicie demonstrantów na Majdanie. Zdaniem Carla Bildta, Ukraińcy manifestując pokazali, że są godni tego, aby ich kraj kiedyś w pełni dołączył do europejskich instytucji.