Ukraińska Rada Najwyższa zwolniła uczestników proeuropejskich i antyrządowych protestów od odpowiedzialności karnej. Ustawę poparły opozycja i część rządzącej większości.

W ten sposób władza spełniła jeden z postulatów protestujących na Majdanie. Rządząca Partia Regionów chciała też, aby zwolnieni od odpowiedzialności karnej byli funkcjonariusze milicji, którzy bili demonstrantów. Pod naciskiem oponentów władz zrezygnowała jednak z tego postulatu. W zamian opozycja odblokowała trybunę w parlamencie, tak aby można było przyjąć budżet.

Trzej liderzy: Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Oleh Tiahnybok powiedzieli, że ci, którzy zostali skazani i przebywają w więzieniu mają zostać wypuszczeni, a wszczęte postępowania karne powinny zostać odwołane. Chodzi o prawie trzystu aktywistów, którzy - według opozycji - są wzywani na przesłuchania na milicję i do Służby Bezpieczeństwa.

Jutro w parlamencie, na żądanie opozycji, ma wystąpić prokurator generalny Wiktor Pszonka, który ma poinformować o przebiegu śledztwa w sprawie brutalnej pacyfikacji 30 listopada, kiedy to funkcjonariusze oddziałów specjalnych Berkut bili i kopali leżących demonstrantów. Ukaranie milicjantów to kolejny postulat manifestantów z Majdanu.