Szef klubu PSL Jan Bury zamierza złożyć wniosek o dyscyplinę partyjną podczas głosowania nad referendum ws. sześciolatków i zapowiada konsekwencje wobec posłów w przypadku jej złamania, w tym wyrzucenie z partii.

Bury zapowiedział, że na dzisiejszym spotkaniu klubu ma zamiar nw imieniu prezydium klubu zgłosić wniosek o dyscyplinę podczas głosowania nad referendum ws. sześciolatków.

Pytany przez dziennikarza RMF FM, czy PSL wyrzuci z partii posłów, którzy się z niej wyłamią, polityk powiedział: "Jeśli będzie sytuacja taka, że któryś z posłów jednak po tej dyskusji parotygodniowej - przynajmniej w ostatnich dniach - po tym sprawdzaniu tego, co powiedziano w rozmowie państwa Elbanowskich, dokona wyboru takiego, że jednak rządowy projekt będzie chciał odrzucić, to w moim przekonaniu niestety nie będzie wyjścia."

"Czyli Gienka Kłopotka pan wyrzuci." - zapytał się dziennikarz RMF FM, na co Bury odparł: "Nie wiem, czy Eugeniusza Kłopotka, bo ja go uważam za bardzo odpowiedzialnego polityka. (...) Ale Eugeniusz Kłopotek dużo rzeczy mówi czasem sobie na początku, stawia sobie sam poprzeczkę bardzo wysoko, ale potem musi też się zderzyć z rzeczywistością, z faktami, które dzisiaj ma przed sobą. Gienek Kłopotek jutro musi podjąć decyzję polityczną. Być może decyzję życia po prostu."

Głosowanie w sprawie referendum odbędzie się najbliższy piątek. Koalicja jest przeciwko, jednak 3 posłów PSL od początku deklarowało poparcie dla tej inicjatywy. Przy obecnej dwugłosowej przewadze koalicji nad opozycją mogłoby to oznaczać przegraną partii rządzących.

Inicjatorzy wniosku - Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców zaproponowało pięć pytań do referendum. Obywatele mieliby odpowiedzieć, czy są za obowiązkiem szkolnym dla sześciolatków, obowiązkiem przedszkolnym dla pięciolatków, przywróceniem pełnego kursu historii i innych przedmiotów w liceum ogólnokształcącym, przywróceniem systemu "8 lat podstawówki, 4 lata szkoły średniej" oraz czy są za powstrzymaniem procesu likwidacji szkół publicznych.