Społeczność muzułmańska w Polsce rozważa wystąpienie z oficjalnym protestem w sprawie zakazu uboju rytualnego. List wyrażający szok po decyzji parlamentu wysłali już rabin Polski i reprezentant gmin żydowskich.

Wczoraj Sejm utrzymał zakaz uboju rytualnego. Według przepisów nie można zabijać zwierząt bez wcześniejszego ogłuszenia, a to jest niezgodne z religią między innymi żydów i muzułmanów.

"Mięso Halal jest bardzo ważne dla społeczności muzułmańskiej. Wielu z muzułmanów nie je w zasadzie innego mięsa. Czekaliśmy na ustawę, ale tak wyszło, jak wyszło" - mówi w rozmowie z IAR Hayssam Obeidat z Ligi Muzułmańskiej w Krakowie.

Według niego argumenty obrońców praw zwierząt, że ubój rytualny powoduje większe cierpnie, są nieprawdziwe. "Ubój rytualny trwa w zasadzie sekundę. Każdy religijny człowiek dostosuje się do swojej religii, a nie ona do niego" - mówi Obeidat. I zapowiada, że teraz Żydzi i Muzułmanie będą sprowadzać mięso z krajów, gdzie dopuszczono taką metodę zabijania. Na przykład z Niemiec, Słowacji, czy Węgier.

Utrzymany wczoraj przez Sejm zakaz ciągle budzi emocje. Minister rolnictwa Stanisław Kalemba zapowiedział, że głosowanie nie kończy sprawy. Ubojem może zająć się Trybunał Konstytucyjny, który - odwołując się do artykułów dotyczących wolności wyznania - może dopuścić tę formę zabijania zwierząt.