Spodziewam się wymiany poglądów i porozumienia. Takich rezultatów po dzisiejszej, międzynarodowej konferencji naukowej "Zbrodnia wołyńska - historia, pamięć, edukacja" oczekuje prezydencki doradca Tomasz Nałęcz.

W radiowej Jedynce przypomniał on, że różnice w postrzeganiu rzezi na Wołyniu i w Galicji Wschodniej przez Polaków i Ukraińców, są bardzo duże. Dodał jednak, że widzi szansę na dialog między stronami, ponieważ w konferencji zgodzili się wziąć udział zarówno eksperci z Polski, jak i Ukrainy. Zaproszenie przyjęły grupy, które nie reprezentują radykalnego zdania, a bardziej umiarkowane - podkreślał Nałęcz. Na konferencji przedmiotem dyskusji ma być sama zbrodnia sprzed siedemdziesięciu lat, ale także pamięć o zabitych Polakach i Ukraińcach.

Honorowy patronat nad konferencją objął prezydent Bronisław Komorowski. Program obejmuje cztery sesje: "Wokół pamięci", "Porozmawiajmy o faktach", "Jak upowszechniać". Podczas ostatniej z nich zaprezentowane zostanie przygotowane przez IPN wydawnictwo edukacyjne "Kto tego nie widział, nigdy w to nie uwierzy... Zbrodnia Wołyńska - historia i pamięć. Materiały edukacyjne".

Nałęcz o obywatelskich obchodach w rocznicę Rzezi wołyńskiej

Prezydencki patronat zobowiązuje, a obchody 70. rocznicy zbrodni wołyńskiej budzą zbyt wiele emocji - mówił w radiowej Jedynce prof. Tomasz Nałęcz. Doradca prezydencki dodał, że właśnie dlatego, prezydent nie może objąć patronatu nad wszystkimi uroczystościami.

Nałęcz pytany o uroczystości organizowane przez Społeczny Komitet Organizacyjny Obchodów Rocznicy 11 Lipca, powiedział że w niektórych aspektach, środowiska te działają na własną odpowiedzialność. Podał przykład Radymna koło Przemyśla, gdzie planowana jest inscenizacja napadu ukraińskiego na wieś polską. "Całkowicie nie zgadzam się z takim pomysłem. Na pewno prezydent RP nie może patronować tego rodzaju pomysłom. Aczkolwiek one się mieszczą w tych obywatelskich emocjach i w wolnej demokratycznej Polsce nikt nie ma prawa ingerować w takie obchody" - mówił. Podkreślał, że choćby ze względu na emocje jakie towarzyszą rocznicy, prezydent nie może obejmować wszystkich tych wydarzeń patronatem "in blanco".

Doradca Bronisława Komorowskiego dodał jednak, że prezydent wspiera Kresowiaków, którzy organizują wydarzenie i "jest pełen życzliwości dla tych środowisk". Jak mówił, środowiska te są przepełnione bólem i maja prawo do artykułowania tego bólu. "Tylko pamiętajmy - w relacjach międzynarodowych , liczą się też inne racje" - dodał. Jak mówił, w niektórych przypadkach prezydencki patronat "ograniczyłby" niektórych organizatorów. Nie wykluczył jednak, że głowa państwa obejmie patronat nad niektórymi obchodami.

Uroczystości pod patronatem prezydenckim , przygotowywane przez IPN, odbędą się 11 lipca w Warszawie, na Skwerze Wołyńskim, w 70. rocznicę ludobójstwa na Kresach. Uroczystości te zaplanowano przy pomniku 27 wołyńskiej dywizji AK, powstanie tam też monument poświęcony ofiarom tragedii . W programie znajdują się między innymi msza święta, marsz i koncert pamięci.