W związku z coraz częstszymi informacjami mieszkańców Płocka (Mazowieckie), którzy podejrzewają, że ich sąsiedzi mogą spalać w domowych piecach odpady, tamtejsza Straż Miejska zdecydowała o pobieraniu próbek popiołu do badań składu chemicznego, jako metody weryfikacji zgłoszeń.

Jak poinformowała w czwartek rzeczniczka płockiej Straży Miejskiej Jolanta Głowacka, w ostatnim czasie pobrano pierwsze próbki popiołu z dwóch różnych domowych palenisk, a specjalistyczne badania wyjaśnią czy ich właściciele palili odpadami.

„Badanie składu chemicznego popiołu pobranego z pieca to w naszym mieście nowość. Jednak w związku z licznymi zgłoszeniami od mieszkańców, którzy podejrzewali, że ich sąsiedzi mogą spalać odpady, zapadła decyzja o wykorzystaniu tej metody wykrywania trucicieli” – podkreśliła Głowacka.

Wyjaśniła, że badania pobranych próbek przeprowadzi specjalistyczne laboratorium Centrum Badań Środowiska „Sorbchem”, ustalając przede wszystkim skład chemiczny popiołu. „Na podstawie tej analizy można będzie stwierdzić czy do pieca trafiały materiały, których nie wolno spalać w domowych instalacjach grzewczych” – dodała rzeczniczka płockiej Straży Miejskiej.

Zaznaczyła, iż dotychczas - w trakcie kontroli domowych pieców - funkcjonariusze Straży Miejskiej starali się przede wszystkim edukować płocczan – od stycznia do 5 grudnia przeprowadzono 224 kontrole, a ich efektem było, m.in. pięć mandatów karnych oraz dwa wnioski do sądu o ukaranie właścicieli palenisk.

Teraz, jak zapowiedziała Głowacka, płoccy strażnicy miejscy będą pobierać do analizy próbki popiołu z pieców, przy czym „dotyczyć to będzie sytuacji, kiedy rodzaj spalanych odpadów budzić będzie wątpliwości co do legalności ich palenia”. Dodała, iż kontrole pieców, oprócz doraźnych zgłoszeń, prowadzone są i będą według specjalnego harmonogramu dla kolejnych płockich osiedli - pobraniu próbek popiołu, które w ciągu doby trafią do laboratorium, towarzyszyć będzie spisanie protokołu.

Głowacka przypomniała, że prezydent Płocka na podstawie Prawa ochrony środowiska upoważnił strażników miejskich do sprawowania od stycznia 2014 r. w jego imieniu kontroli w zakresie ochrony środowiska, w tym kontroli postępowania z odpadami oraz kontroli palenisk i kotłowni.

Według obowiązujących przepisów, nie wolno m.in. spalać śmieci i tworzyw sztucznych, a także mułów i flotów węglowych, gdzie ilość drobnego węgla kamiennego lub brunatnego - ziarno do 3 mm - jest więcej niż 15 proc. oraz drewna i biomasy o wilgotności powyżej 20 proc. - drewno przed spalaniem powinno być sezonowane co najmniej 2 lata.

Wykorzystujący do spalania zabronione odpady, zgodnie z ustawą Prawo ochrony środowiska, może zostać ukarany mandatem od 20 do 500 zł, a w przypadku odmowy jego przyjęcia sprawa kierowana jest do sądu, który może zdecydować o nałożeniu grzywny do 5 tys. (PAP)