Wybory parlamentarne w Mołdawii, które miały się odbyć pod koniec tego roku, zostaną przeniesione na 24 lutego 2019 roku; decyzję tę zatwierdził w piątek mołdawski parlament - poinformował jego przewodniczący Andrian Candu.

"Chcemy dać więcej czasu rządowi i Centralnej Komisji Wyborczej, by zdążyli zakończyć przygotowania. Mam nadzieję, że opozycja nie będzie nas krytykować, że nie daliśmy się im przygotować do wyborów" - objaśnił Candu decyzję prozachodniej koalicji rządzącej o przeniesieniu wyborów na ostatni ustawowy termin.

Wywodzący się z kręgów prorosyjskich prezydent Mołdawii Igor Dodon natychmiast skomentował decyzję rządzącej w Kiszyniowie Demokratycznej Partii Mołdawii(PDM). Napisał na Facebooku, że partia ta maksymalnie przesunęła datę wyborów, żeby "przedłużyć swoją agonię".

"Co robi władza, gdy wie, że jej dni są policzone? Odsuwa jak najdalej datę wyborów, wydłużając swoją agonię" - napisał prezydent. Przypomniał, że demokraci są ostro krytykowani przez opozycję, ale i przez zagranicznych partnerów.

Wcześniej Dodon wyrażał nadzieję, że po wyborach, które wówczas miały się odbyć jesienią tego roku, powstanie rząd, który będzie otwarty na współpracę zarówno z Zachodem, jak i ze Wschodem.

Mołdawia rządzona jest przez proeuropejski rząd. Wybór w 2016 roku na prezydenta prorosyjskiego Igora Dodona nastąpił po głębokim kryzysie politycznym w 2015 roku, gdy na jaw wyszła afera korupcyjna związana z wyprowadzeniem z mołdawskich banków ponad miliarda dolarów - kwoty równoważnej 12-15 proc. PKB kraju.

Sprawa ta zakłóciła negocjacje Kiszyniowa z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską, z którą Mołdawia ma umowę stowarzyszeniową. Mołdawię, jeden z najbiedniejszych krajów Europy, MFW wspiera programem pożyczkowym o wartości 183 mln dolarów - przypomina Reuters.

MFW skrytykował w czwartek wieczorem zatwierdzone tego dnia przez parlament Mołdawii zmiany w systemie podatkowym; mają one wejść w życie w październiku. Partia rządząca twierdzi, że pozwolą one zmniejszyć wielkość szarej strefy.

Według nowych zasad Mołdawianie, których dochód miesięczny jest mniejszy niż równowartość 95 USD, nie będą już płacić podatku dochodowego. Amnestia dla kapitałów z kolei pozwala ludziom rejestrować aktywa bez podawania dokumentów o ich nabyciu, o ile zapłacą 3 proc. podatku.

"Według wstępnych opinii pracowników MFW niedawno zatwierdzony pakiet inicjatyw podatkowych i amnestii kapitałowej nie jest zgodny z celami programu wspieranego przez Fundusz" - powiedział pełnomocnik MFW w Mołdawii Wołodymyr Tulin.

Jego zdaniem przyjęte środki "zwiększają regresywność systemu podatkowego, mogą też podważyć przestrzeganie przepisów podatkowych i stanowić poważne ryzyko podatkowe".

Przewodniczący parlamentu Andrian Candu powiedział, że środki przyniosą przede wszystkim korzyści osobom ubogim i o średnich dochodach. Zaprzeczył, że zostały opracowane, aby pomóc bogatym.