Do służby w policji wciąż zgłaszają się osoby chętne, jednak tylko część przechodzi postępowanie kwalifikacyjne; nadal jest problem z wakatami - powiedział we wtorek wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński.

Zieliński wziął udział w posiedzeniu sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, na której poinformował posłów o sytuacji kadrowej i rekrutacji do podległych mu służb.

Jak podał, powołując się na dane z 1 czerwca br., na 103 309 etatów w policji zatrudnionych jest 97 026 funkcjonariuszy. Dla porównania, w latach 2010-2016 liczba etatów wynosiła około 102 tys., a liczba zatrudnionych 96-99 tys. Najlepszy wynik osiągnięto w 2016 r. - na około 102 tys. etatów przypadało 99 938 funkcjonariuszy.

"To, co przywołuję, oznacza, że problem z wakatami w policji jest ciągły. Liczba między tymi wartościami się waha, ale nigdy nie było tak, żeby udało się doprowadzić do 100 proc. wypełnienia limitu etatowego. I pewnie to się nigdy nie uda - powiedzmy sobie szczerze - z uwagi na to, że nawet przy największym naborze są też odejścia ze służby i trudno w danym momencie dopasować tak, żeby było 100 proc. Ale do tego dążymy" - powiedział wiceszef resortu.

Zieliński podał również liczbę chętnych do pracy w policji. W 2017 r. na jedno miejsce przypadało średnio 4,1 kandydata. Dla porównania: w 2016 r. było to 4,43, w 2015 r. - 7,52, a w 2014 r. - 7,7.

"Zgłaszają się do policji osoby chętne. Niestety, tylko część przechodzi z wynikiem pozytywnym postępowanie kwalifikacyjne" - powiedział wiceminister.

Jako jedną z głównych przyczyn negatywnych wyników postępowania kwalifikacyjnego wskazał testy psychologiczne. Jak podał, w latach 2014-2017 liczba chętnych do służby, którzy pozytywnie je przechodzili, oscylowała między 28,8 a 34,32 proc.

Po zmianach w testach do końca maja 2018 r. przeszło je 52,88 proc. kandydatów. "Nie zostały zaniżone wymagania, to nie o to chodzi. Tylko ten test został zmodyfikowany" - wyjaśnił Zieliński. Podkreślił również, że kandydaci osiągali zdecydowanie lepsze wyniki w testach sprawności fizycznej, na komisjach lekarskich i podczas rozmów kwalifikacyjnych.

W ocenie Zielińskiego, jedną z głównych zachęt do pracy w policji powinien być przyszłoroczny wzrost uposażenia, który "jest bez porównania większy dzięki programowi modernizacji", oraz dbanie o społeczny odbiór policji.

Zieliński, powołując się na wskaźniki zaufania społecznego do policji, podał, że wzrost nastąpił w 2016 r. po szczycie NATO i Światowych Dniach Młodzieży, natomiast spadek zanotowano rok temu po sprawie Igora Stachowiaka we Wrocławiu.

"Teraz można powiedzieć, że policja odbudowuje tą codzienną służbą i pracą swój wizerunek, ale każdy przypadek tego typu - mamy tego świadomość - szkodzi i może powodować zmiany w decyzjach osób, które myślą o służbie" - zaznaczył wiceszef resortu. (PAP)

autor: Paweł Dembowski