W poniedziałek nasz król podjął decyzję o sfinansowaniu tabletów ze specjalnym programem nauczania dla wszystkich szkół. Wszystko po to, by dzieci mogły się uczyć w domach.
Dziennik Gazeta Prawna
System przewiduje test online, sprawdzający naszą wiedzę raz w miesiącu z każdego przedmiotu. W ten sposób każdy może się uczyć w swoim tempie i poświęcać więcej czasu na swoje zainteresowania i wspólną zabawę. Dzięki temu projektowi szkoły będą mogły być zamienione na szpitale. To konieczne, ponieważ rodzi się teraz bardzo dużo dzieci, a medycyna jest na tyle rozwinięta, że potrafi leczyć nawet bardzo chore maluchy jeszcze podczas ciąży. Dzieci, które mogłyby się nie urodzić lub być upośledzone rodzą się zupełnie zdrowe. Dzięki temu mamy są spokojne i chętniej zachodzą w ciąże.
Wtorek był bardzo ważny. Kardynał krakowski Jan Kowalski został wybrany głosami kardynałów spoza Europy, na papieża. W Europie właściwie nie ma już kardynałów, bo poza Polską niemal nie ma chrześcijan. Kardynał Kowalski przybrał imię Jan Paweł III. Mówił że jego autorytetem jest św. Jan Paweł II. Babcia opowiadała mi o nim i o tym, jak wspaniałym był człowiekiem. Wspominała także, że naszym krajem rządził kiedyś prezydent i rząd. Tłumaczyła mi, że to się nie sprawdziło, ponieważ politycy cały czas się kłócili. Z opowiadań wnioskuję, że król to lepsze rozwiązanie. Jest inteligentny i rozsądny.
W środę byliśmy z klasą na wycieczce w willi króla. Władca ma ogromny basen i piękny ogród. Dostaliśmy pozwolenie na kąpiel w basenie. Jedliśmy wybitny bigos, przygotowany przez najlepszego kucharza króla. Podobno bigosowanie to jedna z polskich tradycji. Bardzo podobał mi się tron - miał opcje masażu i automatycznego wyświetlania widoku z kamery znajdującej się na szczycie Pałacu Kultury. Najlepszy był moment, kiedy monarcha wyszedł się z nami przywitać i porozmawiać o tym, jak żyje się pod jego rządami. Byłam zaszczycona. To niesamowite, że król znajduje czas, żeby porozmawiać ze zwykłymi dziećmi.
W czwartek byłam z rodzicami i ósemką rodzeństwa na finałowym meczu mundialu, który rozgrywany był w Warszawie. Wygraliśmy z Brazylią 12:1, wygrywając mistrzostwa. Wszyscy bardzo cieszyli się z tego wyniku. Z okazji spektakularnej wygranej fani piłki nożnej w wielu miejscach publicznych śpiewali Mazurka Dąbrowskiego. Od jakiegoś czasu z okazji dużych osiągnięć sportowych tak postępują.
W piątek otworzyła się w Polsce kolejna fabryka samochodów elektrycznych marki Mercedes. Odkąd staliśmy się potęgą gospodarczą, nie ma miesiąca, w którym nie powstałaby u nas nowa ekologiczna fabryka. Dzięki nim nie zanieczyszcza się powietrza. W związku z rozwojem gospodarczym kraju przyjeżdża bardzo dużo turystów. Część z nich zostaje na zawsze, ponieważ bezrobocie spadło tu do 0 i bardzo łatwo znaleźć u nas pracę. Bardzo rozwinęła się też sieć dróg. Słynne powiedzenie mówi: Wszystkie drogi prowadzą do Polski. Nasz program nauczania z historii mówił nam, że dawniej mówiło się: „Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”. Teraz już prawie nikt nie używa tego starego przysłowia. Ja nawet nie wiedziałam, że takie istnieje, przyzwyczaiłam się do tego aktualnego, o Polsce.

Trwa ładowanie wpisu

W sobotę byliśmy z rodziną na spacerze na Starówce. Takich rodzin jak nasza, było mnóstwo. W dzisiejszych czasach prawie już nie ma rodziców z jednym czy dwójką dzieci, bo to się nie opłaca. Najkorzystniejsze podatki i najlepsze wsparcie uzyskuje się powyżej piątego dziecka. Starówka wyglądała pięknie. Z okazji dwusetlecia niepodległości Polski biało-czerwone flagi zdobią każde okno. I, z dekretu króla, wiszą tak cały rok. Siedząc na ławeczce niepodległości obserwowaliśmy jak powiewały na wietrze. O 15:00 mogliśmy zobaczyć samoloty, które w każdą sobotę tego roku przelatują po niebie, zostawiając za sobą biało-czerwony dym.
Tak udany tydzień powinna zakończyć przepiękna niedziela – czyli dziś. Rodzice obiecali mi niespodziankę – wycieczkę zagranicę. Chociaż mam już 13 lat, jeszcze nigdy zagranicą nie byłam, zawsze było tam niespokojnie. W kółko słyszałam, że może kiedyś będzie bezpieczniej, i w kółko było słychać o wojnach i bandyckich atakach. Teraz się uspokoiło i tata miał wybrać, dokąd wyjeżdżamy na wakacje. Mam nadzieję, że do Europy. Podobno kiedyś było tam wspaniale!