Poziom zalewiska, za którym powinni być trzej poszukiwani po wstrząsie w kopalni Zofiówka, ciągle się obniża – poinformowała w sobotę po południu Jastrzębska Spółka Węglowa. Mimo to zalewisko nadal nie pozwala na przeszukanie znajdującego się za nim chodnika.

W rozpoczętej w sobotę ósmej dobie akcji, ratownicy ciągle usiłują obniżyć poziom zalewiska. Utworzyła je woda spływająca do najniższego miejsca zniszczonego chodnika. Za tym miejscem powinni być poszukiwani pracownicy – wcześniej uchwycono tam sygnały z nadajników w górniczych lampach.

W sobotę rano JSW przekazała, że choć lustro wody powoli opadało, efektywność prac spadła ze względu na znajdujący się w wodzie gęsty szlam. W nocy ratownicy przetransportowali i zamontowali kompozytową pompę szlamową, która umożliwia wypompowywanie wody zanieczyszczonej urobkiem.

Opadające lustro wody uwolniło jednocześnie metan. W sobotę rano jego stężenie w wyrobisku uniemożliwiało uruchomienie znajdującej się na miejscu wydajnej pompy elektrycznej. W dalszym ciągu system pomp zasilano sprężonym powietrzem; to jedyne urządzenia, których można użyć w warunkach akcji.

O godz. 15 spółka wydała komunikat, w którym przekazała, że w ciągu poprzedniej godziny poziom lustra wody obniżył się o kilkanaście centymetrów. Pracująca kompozytowa pompa szlamowa systematycznie obniżała lustro wody. Wyłaniały się elementy konstrukcyjne wzmacniające skrzyżowanie chodnika H-10 z chodnikiem podścianowym H-2.

Mimo to zalewisko wciąż nie pozwalało w tym czasie na przeszukanie całego odcinka chodnika.

Ratownicy zdiagnozowali też, że woda spływa do zalewiska z dwóch kierunków tworzących skrzyżowanie.

W wyniku silnego wstrząsu 5 maja w kopalni Zofiówka zginęło dwóch górników, a dwaj inni trafili z lekkimi obrażeniami do szpitala - opuścili go w piątek. W akcji bierze udział około tysiąca osób.