Rosja ma suwerenne prawo do rozmieszczania uzbrojenia na swoim terytorium - oznajmił we wtorek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując doniesienia o systemach rakietowych Iskander w obwodzie kaliningradzkim. Zapewnił też, że Rosja nikomu nie zagraża.

"Rozmieszczanie tego czy innego uzbrojenia, dyslokacja tych czy innych zgrupowań wojskowych na terytorium rosyjskim jest wyłącznie suwerenną kwestią terytorium rosyjskiego" - powiedział rzecznik prezydenta Władimira Putina.

"Rosja nikomu nie zagrażała i nie zagraża" - zapewnił. Podkreślił ponownie, że Moskwa "ma suwerenne prawo do rozmieszczania uzbrojenia na swoim terytorium". Według przedstawiciela Kremla "raczej nie powinno być to dla nikogo powodem do niepokoju".

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite w poniedziałek poinformowała, że Rosja rozmieściła tego dnia na stałe systemy Iskander w obwodzie kaliningradzkim, graniczącym z Litwą i Polską. Minister obrony Litwy Raimundas Karoblis powiedział następnie, że Rosja dotąd przerzucała Iskandery do obwodu na czas manewrów wojskowych, a tym razem rakiety pozostaną w Kaliningradzie na stałe.

W Rosji o rozmieszczeniu systemów powiedział szef komisji obrony w niższej izbie parlamentu, Dumie Państwowej, Władmir Szamanow.

W zeszłym tygodniu prasa rosyjska podała, że w obwodzie kaliningradzkim przygotowana została infrastruktura do rozmieszczenia systemów rakietowych Iskander-M. Wcześniej media podały, że w Iskandery wyposażana jest 152. brygada rakietowa i systemy wejdą do służby na początku 2018 roku.

Iskandery (w kodzie NATO - SS-26 Stone) to lądowe pociski balistyczne na mobilnej platformie samochodowej. W wersji dla armii rosyjskiej mają zasięg 380-500 km. Testowany jest również system Iskander-K, uzbrojony w pociski manewrujące o zasięgu ponad 500 km. Iskandery mogą przenosić ładunki nuklearne.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)