Liczba ciężarnych, u których wykrywa się chorobę nowotworową, będzie rosła – oceniają eksperci. Ich zdaniem ma to związek z tym, że coraz więcej pań odkłada macierzyństwo po 40. roku życia, kiedy ryzyko zachorowania na raka jest wyższe, niż w młodszym wieku.

Onkolodzy i ginekolodzy podkreślają jednocześnie, że najważniejsze jest to, iż w większości przypadków kobieta ciężarna, u której zdiagnozowano nowotwór złośliwy, może poddać się leczeniu onkologicznemu – operacji, chemio- czy radioterapii – bez szkody dla dziecka.

Eksperci mówili o tym na spotkaniu prasowym, które zorganizowano w Warszawie w ramach konferencji International Network of Cancer, Infertility and Pregnancy – INCIP (międzynarodowej grupy badawczej w dziedzinie leczenia onkologicznego kobiet w ciąży i zachowania płodności), odbywającej się w dniach 18-19 stycznia w Warszawie.

"Wprawdzie tylko u jednej ciężarnej na 1000 wykrywa się nowotwór złośliwy, ale prowadzenie takiej ciąży jest dużym wyzwaniem i wymaga wielodyscyplinarnego podejścia specjalistów z wielu dziedzin, również psychologa, ponieważ pacjentka z jednej strony odczuwa radość i pozytywne emocje z powodu ciąży, a z drugiej silny lęk związany ze świadomością choroby" – powiedziała dr Charlotte Maggen, onkolog z Uniwersytetu Katolickiego w Leuven w Belgii.

Marta Ozimek-Kędzior z Fundacji Rak’n’Roll, która zainicjowała w Polsce program opieki dla kobiet w ciąży chorych na raka "Boskie Matki" - przypomniała, że w naszym kraju co roku u ok. 500 ciężarnych diagnozowany jest nowotwór złośliwy.

"Dokładnie nie wiadomo, ile takich rozpoznań mamy rocznie, bo nie posiadamy na razie rejestru tych pacjentek" – zaznaczył wiceprezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników (PTGiP) prof. Wojciech Rokita. Podkreślił zarazem, że nad powstaniem takiej bazy danych pracuje obecnie zespół pod kierunkiem onkolog dr Elżbiety Lampki z Centrum Onkologii-Instytut w Warszawie.

Według prof. Rokity liczba kobiet, u których podczas ciąży rozpoznana zostanie choroba nowotworowa, będzie rosła z dwóch powodów – po pierwsze kobiety coraz później decydują się na dziecko, a ryzyko zachorowania na raka rośnie wraz z wiekiem. "Ryzyko zachorowania na nowotwór złośliwy jest 10 razy wyższe u kobiet w wieku 40-44 lata niż z wieku 15-19 lat" – powiedział specjalista.

Dr Maggen przypomniała, że INCIP od 2005 r. prowadzi rejestr pacjentek, u których nowotwór został rozpoznany w trakcie ciąży. Obecnie liczy on ok. 1800 kobiet z 34 krajów. Niedługo w piśmie "Lancet Oncology" ukaże się najnowsza analiza danych zebranych wśród 1170 pacjentek z rejestru. Wykazała ona, że podczas ciąży najczęściej rozpoznawany jest rak piersi (39 proc. wszystkich rozpoznań), rak szyjki macicy (13 proc.), chłoniak (10 proc.), a w dalszej kolejności rak jajnika, czerniak, nowotwory układu pokarmowego i rak tarczycy, wymieniała dr Maggen.

Ozimek-Kędzior powiedziała, że zgadza się to z obserwacjami 111 ciężarnych, które zgłosiły się do z Fundacji Rak’n’Roll z rozpoznaniem nowotworu. Najczęściej diagnozowano u nich raka sutka, a następnie nowotwory ginekologiczne, w tym raka szyjki macicy i raka jajnika.

"Obserwujemy w ostatnim czasie wzrost przypadków raka jelita grubego, tarczycy i czerniaka, ale praktycznie każdy nowotwór może zdarzyć się w ciąży" – dodała.

Przypomniała, że często choroba nowotworowa daje podobne objawy do tych, które towarzyszą ciąży, jak np. zmiany w piersiach. Dlatego w polskich rekomendacjach, opracowanych przez specjalistów z inicjatywy Fundacji Rak’n’Roll, które ukazały się pod koniec 2017 r., kobietom ciężarnym po 35. roku życia oraz tym, które mają niepokojące objawy zaleca się wykonanie USG piersi. Jest to metoda nieinwazyjna dla mamy i dziecka.

"Największy problem mamy z wczesnym rozpoznawaniem raka jajnika i raka jelita grubego, dlatego że objawy związane z ciążą są bardzo zbliżone do objawów, które występują w tych nowotworach" – zwrócił uwagę prof. Rokita. Dlatego, jego zdaniem konieczne jest edukowanie kobiet na ten temat.

Ozimek-Kędzior wyraziła nadzieję, że pierwsze polskie rekomendacje na temat opieki nad ciężarną, u której wykryto nowotwór, przyczynią się do zwiększenia czujności onkologicznej wśród lekarzy, którzy zajmują się tymi pacjentkami i że będą oni zlecać badania diagnostyczne, gdy tylko pojawią się jakieś niepokojące objawy.

Eksperci podkreślali, że wczesne rozpoznanie daje największe szanse na wyleczenie ciężarnej bez szkody dla malucha. Potwierdzają to badania, z których wynika, że "dzieci mam leczonych onkologicznie w ciąży są zdrowe, zachowują się i rozwijają normalnie i nie różnią się od dzieci zdrowych matek" - przekonywała dr Maggen.

Zaznaczyła też, że w ciągu ostatnich lat coraz więcej ciężarnych, u których rozpoznano nowotwór jest poddawana leczeniu i coraz mniej z nich decyduje się na aborcję.

"Zawsze musi to byś jednak świadomy wybór kobiety" – posumowała Ozimek-Kędzior. (PAP)

Autor: Joanna Morga