Nie było porozumienia, zgodnie z którym po zmianie premiera, obecny szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, miałby zostać ministrem spraw zagranicznych - zapewnił w piątek rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński.

Rzecznik prezydenta był pytany w TVN24 o doniesienia medialne, zgodnie z którymi, jeśli Jarosław Kaczyński zostałby premierem, wówczas na stanowisku szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego zastąpiłby obecny szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, a prezydent jeździłby na szczyty europejskie. Na uwagę, czy ten "pakt" po desygnowaniu na premiera Mateusza Morawieckiego nadal obowiązuje, Łapiński odpowiedział: "Takiego paktu nie było".

W październiku w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" prezes PiS Jarosław Kaczyński, nawiązując do współpracy pomiędzy nim jako premierem a prezydentem Lechem Kaczyńskim, stwierdził, że "w polskich warunkach możliwa jest umowa polityczna, co do podziału kompetencji, i to da się zrobić bez zmiany konstytucji". Przypomniał, że dominującą rolę w tamtych czasach w sprawach zagranicznych odgrywał prezydent. Prezes PiS ocenił wówczas, że na posiedzenia Rady Europejskiej może jeździć także prezydent.

"Pan prezes przedstawił pewną hipotetyczną możliwość, nawet nie mówił tego w kontekście swojego premierowania, jak to może funkcjonować, przywołał jak funkcjonowało to dekadę temu, kiedy rządził pierwszy rząd PiS i prezydentem był ś.p. Lech Kaczyński, przywołał jeszcze do tego pewne orzeczenia TK i powiedział taką hipotetyczną możliwość funkcjonowania takiego paktu" - powiedział Łapiński.

Pytany, czy ta hipoteza będzie wciela w życie, odpowiedział, że jest to kwestia do ewentualnych rozmów między nowym premierem, a prezydentem Andrzejem Dudą.