Wszystkim dziesięciu byłym dyrektorom sądów z apelacji krakowskiej i wrocławskiej, którzy zostali w poniedziałek zatrzymani przez CBA, zostały już postawione zarzuty - podała Prokuratura Regionalna w Rzeszowie.

We wtorek mają zapaść decyzje dotyczące środków zapobiegawczych wobec do podejrzanych. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do śledztwa wynika, że zastosowano środki wolnościowe - dozór policji, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju połączony z odebraniem paszportu - wobec czterech z nich - Mateusza W. z Olkusza, Andrzeja Sz. z Oświęcimia, Mariusza B. z Chrzanowa i Ryszarda P. z Wadowic.

Byli i obecni dyrektorzy sądów z apelacji krakowskiej i wrocławskiej zostali zatrzymani w poniedziałek rano przez CBA w śledztwie dotyczącym podejrzenia korupcji w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Prokuratura poinformowała rano, że wśród dziesięciu zatrzymanych przez CBA siedmiu to obecni, a trzej to byli dyrektorzy sądów.

Zatrzymano i po przewiezieniu do Rzeszowa postawiono zarzuty byłemu dyrektorowi Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu - Romanowi P., byłemu dyrektorowi Sądu Okręgowego w Nowym Sączu Józefowi K., byłemu dyrektorowi Sądu Rejonowego w Zakopanem Mirosławowi S. i siedmiu sprawującym do poniedziałku funkcję dyrektora - trzem w sądach okręgowych i czterech w rejonowych.

Byli to pełniący funkcję dyrektora sądów okręgowych: w Tarnowie Jacek G., w Kielcach Edward K. w Krakowie Bolesław R. oraz pełniący funkcję dyrektorów sądów rejonowych: w Oświęcimiu Andrzej Cz., w Chrzanowie Mariusz B., w Olkuszu Mateusz W. i w Wadowicach Ryszard P.

W poniedziałek w ciągu dnia minister sprawiedliwości odwołał ze sprawowanej funkcji wszystkich siedmiu zatrzymanych dyrektorów sądów. Zdecydował też o odwołaniu trzech prezesów sądów z apelacji krakowskiej, w tym prezes Sądu Okręgowego w Krakowie sędzię Beatę Morawiec.

Wcześniej w tym śledztwie 16 podejrzanym przedstawiono zarzuty przywłaszczenia blisko 21 mln zł na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie. - Z tych 16 podejrzanych ośmiu jest aresztowanych, a w śledztwie zabezpieczenie majątkowe ma łączną szacunkową wartość ok. 9 mln zł - powiedział w poniedziałek PAP Kaczorek. Wśród ośmiu aresztowanych pięciu to byli pracownicy Sądu Apelacyjnego w Krakowie.

Wśród zatrzymanych wcześniej przez CBA są: były prezes Sądu Apelacyjnego w Krakowie, dyrektor tego sądu i b. dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa, główna księgowa SA w Krakowie i specjaliści, były z-ca dyrektora z ministerstwa sprawiedliwości oraz biznesmeni. Straty spowodowane przez tę zorganizowaną grupę przestępczą działającą w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie poprzez wyłudzenia za fikcyjne usługi mogą sięgać ponad 35 mln zł - szacuje CBA.

Według śledczych w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie od 2011 roku dochodziło do przywłaszczania mienia. Wokół sądu stworzono sieć nawet kilkudziesięciu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem Sądu oraz dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa i fikcyjne realizujących zamówienia na usługi doradcze, analizy, opracowania czy szkolenia – wynika ze ustaleń śledczych. Mimo, że umowy nie były realizowane, firmom wypłacano pieniądze. Częścią uzyskanej w ten sposób nielegalnie gotówki biznesmeni dzielili się z pracownikami sądu i korumpowali ich - miało to zapewnić dyskrecję i dalszą przychylność urzędników.

W śledztwie skierowano już do sądu akt oskarżenia przeciw b. prezesowi SA w Krakowie sędziemu Krzysztofowi S. Jest on oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przyjmowanie korzyści majątkowych i pranie pieniędzy. Jego proces ma ruszyć w Rzeszowie 13 grudnia.