Liczba ofiar śmiertelnych tajfunu Demrey, który w sobotę uderzył w południowy i środkowy Wietnam, wzrosła do 89 - poinformował we wtorek rząd. W wyniku klęski żywiołowej 174 osoby zostały ranne, a 18 wciąż jest poszukiwanych.

Synoptycy twierdzą, że poziom wody w większości rzek w regionie obniża się. Stale kontrolowany jest stan zapełnienia głównych zbiorników wodnych. Z siedmiu przepełnionych zbiorników we wtorek spuszczono wodę, by zapobiec ich przelaniu.

Wietnamskie władze ds. zarządzania klęskami żywiołowymi poinformowały, że odcinki jednej z głównych dróg w kraju wciąż znajdują się pod wodą. Dodano, że rząd zarządził wypłatę ofiarom kataklizmu pomocy doraźnej.

Wśród obszarów, które ucierpiały w wyniku żywiołu, jest miasto Danang, gdzie w tym tygodniu odbywa się szczyt przywódców państw Wspólnoty Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC). W spotkaniu mają wziąć udział m.in. prezydenci USA Donald Trump, Rosji Władimir Putin i Chin Xi Jinping.

Pół godziny drogi od Danang, w zabytkowym mieście Hoi An, które miały odwiedzić żony przywódców państw biorących udział w szczycie, jest największa powódź od lat - mówią mieszkańcy. W Hoi An, które znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, zamknięto sklepy, a po wielu zalanych częściach miasta można poruszać się wyłącznie łodziami.

Tajfun zniszczył ponad 40 tys. hektarów upraw, m.in. trzciny cukrowej i ryżu. Demrey dotarł też do upraw największego na świecie producenta ziaren kawy typu robusta.

Jest to druga katastrofa naturalna, która nawiedziła Wietnam w ciągu miesiąca. W październiku w wyniku powodzi i osunięć ziemi spowodowanych przez burzę tropikalną na północy kraju zginęło co najmniej 80 osób.(PAP)

ndz/ mc/